Nad Francję napływa gorące powietrze. W środę na południowym zachodzie kraju temperatura miejscami wzrosła do ponad 30 stopni Celsjusza. Jak podała agencja meteorologiczna Meteo France, lokalnie zanotowano wartości o 10 do 12 stopni wyższe od norm sezonowych.
"Trzeba się nawadniać, szukać cienia i voilà"
Jednym z najgorętszych regionów była Żyronda. W stolicy departamentu, Bordeaux, mieszkańcy i turyści poszukiwali schronienia przed upałem w cieniu parasoli i kąpali się w miejskich fontannach.
- Trzeba się nawadniać, szukać cienia i voilà - opowiadała jedna z mieszkanek w rozmowie z agencją informacyjną Reuters. - Przebywanie na tarasie też nie jest złe, ale najpierw trzeba się nawodnić.
Według prognoz od czwartku upały mają objąć swoim zasięgiem kolejne regiony, w tym wschód kraju - tam termometry mają pokazać do 35 st. C. W piątek fala gorąca obejmie większość Francji, w tym Paryż, gdzie prognozowane są 34 st. C. Wysokim temperaturom mogą towarzyszyć silne burze.
Jak podali meteorolodzy, w tym roku pierwsza fala upałów dała o sobie znać już 29 i 30 maja. Temperatury zbliżały się do 35 st. C na południowym zachodzie, ponad 30 stopni pokazały także termometry w Paryżu.
Autorka/Autor: ast
Źródło: Reuters, Meteo France
Źródło zdjęcia głównego: Reuters