Przed Norweżką była Australijka. Odurzona pigułką, zgwałcona i skazana na rok

ZEA gwałtownie rozwinęły się gospodarczo dzięki sprzedaży ropy i przyciągają dużo obcokrajowcówWikipedia (CC BY SA) | Fritz Da Cat

Poruszający przypadek Norweżki, która została zgwałcona przez kolegę z pracy, a następnie skazana przez dubajski sąd na więzienie za "seks pozamałżeński", nie jest wyjątkiem. W 2008 roku podobna tragedia przydarzyła się 27-letniej Australijce, która spędziła w więzieniu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich osiem miesięcy.

Dubaj, w którym rozgrywa się obecnie dramat 24-letniej Marte Dalelv, jest jednym z siedmiu emiratów, należących do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. We wszystkich obowiązują te same prawa dotyczące seksu pozamałżeńskiego - traktują one zgwałconą kobietę jako przestępcę.

Niebezpieczny drink

W 2008 roku w podobny sposób ofiarą prawa ZEA stała się 27-letnia Australijka, Alicia Gali. Kobieta pracowała w spa luksusowego hotelu w emiracie Fujairah. Według jej relacji, pewnego wieczoru w barze dla pracowników, gdzie odpoczywała po pracy siedząc przy swoim laptopie, do drinka ktoś wrzucił jej tabletkę gwałtu.

Jakiś czas później kobieta obudziła się w swoim pokoju, otumaniona, naga, posiniaczona i z czterema złamanymi żebrami. Jak się okazało, w nocy zaalarmowani jej krzykami sąsiedzi wezwali ochronę, która po wejściu do pomieszczenia zastała ją w otoczeniu trzech nagich mężczyzn, pracowników hotelu. Mężczyźni twierdzili, że kobieta zgodziła się na ich towarzystwo.

Jak twierdzi Gali, ani ambasada Australii, ani hotel nie zaoferowały jej żadnej pomocy, czemu hotel zaprzecza. Sama udała się do lekarza i zgłosiła zdarzenie na policję, nie wiedząc, że dla niej będzie to przede wszystkim przypadek "seksu pozamałżeńskiego". Zgodnie z prawem ZEA, kobieta potrzebuje czterech męskich świadków, aby uznano jej zawiadomienie o gwałcie.

Równa kara dla wszystkich

Podczas rozmów z policjantami przyznała się do wypicia alkoholu, czym nieświadomie dodatkowo się pogrążyła, bo jego konsumpcja jest zabroniona poza licencjonowanymi miejscami, a bar dla pracowników stosownych zezwoleń nie miał. Podsunięto jej zeznania spisane po arabsku, których nie rozumiała, ale pomimo tego je podpisała.

Ostatecznie skazano ją na 12 miesięcy więzienia. Dwóch gwałcicieli otrzymało taką samą karę, a trzeci 13 miesięcy. Zwolniono ją po odbyciu 2/3 kary. W tym samym dniu wypuszczono wszystkich jej gwałcicieli. Po powrocie do Australii zdiagnozowano u niej stres pourazowy. Kobieta wniosła pozew przeciw swojemu byłemu pracodawcy, który miał nie poinformować jej o ryzykach związanych z pracą w hotelu.

Australijka opowiedziała o swojej historii dopiero w maju tego roku.

Obecnie podobna tragedia przytrafiła się 24-letniej Norweżce. Jej matka mówi, że nie jest w stanie zrozumieć tego, co się dzieje z jej córką.

Autor: mk\mtom/zp / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | Fritz Da Cat