Prywatne życie Fidela. Opowiada syn

Unikalne spojrzenie na prywatne życie Fidela Castro. Opowiada jego syn
Unikalne spojrzenie na prywatne życie Fidela Castro. Opowiada jego syn
tvn24
Alex Castro jest osostym fografem ojca, Fidela Castrotvn24

Amerykanie niezliczoną ilość razy próbowali go obalić, ale on przeżył wszystkie próby zamachów i kontrrewolucji. Teraz Kubą teoretycznie rządzi jego brat Raul, ale nikt nie ma wątpliwości, że to słowo Fidela jest przesądza o wszystkim. Tyle, że o jego życiu nie wiemy niemal nic. Reporterowi stacji CNN udało się dotrzeć do Alexa Castro, syna Fidela, który od lat jest też jego osobistym fotografem. Materiał "Faktów z Zagranicy".  

Jak podkreślił młody Castro, są momenty, kiedy ojciec nie pozwala się fotografować. - Większość zdjęć robię przy okazji jakichś wizyt, gdy on pracuje. W czasie prywatnym nie fotografuję. To czas dla niego - powiedział Alex Castro.

Mówił również o spotkaniach ojca z prezydentem Wenezueli, Nicolasem Maduro. Jak powiedział, myśli, że Maduro pyta Fidela o rady, ale on sam nie bierze udziału w ich spotkaniach. - Jestem na zewnątrz, po prostu robię zdjęcia. Nie słucham, o czym rozmawiają - zaznaczył.

- Ojciec dostaje dużo prezentów, ale na ulicach nie ma żadnego jego pomnika. Nie pozwala na to, więc takie prezenty trafiają do przechowalni - mówił, odnosząc się do zdjęcia fidela Castro z rzeźbą chińskiego artysty. - Nie lubi kultu jednostki. Jest prostym człowiekiem. Nie chce, by oddawano mu cześć - tłumaczył.

"Ojciec najpierw rozmawia z gośćmi, potem dołącza rodzina"

Dziennikarz wspomniał o spotkaniu Fidela Castro z papieżem Benedyktem XVI. - To był bardzo osobisty moment dla całej pańskiej rodziny, pan jeszcze robił zdjęcia. Jak pan to łączył? - zapytał Patrick Oppmann.

- Na początku, gdy papież przyjechał, to było prawie jak oficjalna wizyta. Spotkali się i rozmawiali. Rodzina weszła później - opowiadał Alex Castro. - Zrobiliśmy sobie z nim zdjęcie, przywitał nas i przyjął serdecznie. Zwykle tak jest. Ojciec najpierw rozmawia z gośćmi, potem dołącza rodzina - dodał. Alex Castro mówił również o wizycie byłego amerykańskiego prezydenta Jimmy'ego Cartera. - Poprosił ojca by podpisał dla niego piłeczkę baseballową. Jimmy Carter miał dobre relacje z Kubą nawet w czasie swojej prezydentury. Jest dokumentacja pokazująca, że chcieli polepszyć stosunki. Już wtedy Jimmy Carter chciał takich relacji z władzami Kuby, jakie są teraz - powiedział.

Na pytanie, ile ma wciąż nieopublikowanych zdjęć ojca, odpowiedział: - Nie jestem w stanie podać ich dokładnej liczby, ale jest ich bardzo, bardzo dużo.

Autor: jaz\mtom / Źródło: tvn24