Amerykanie niezliczoną ilość razy próbowali go obalić, ale on przeżył wszystkie próby zamachów i kontrrewolucji. Teraz Kubą teoretycznie rządzi jego brat Raul, ale nikt nie ma wątpliwości, że to słowo Fidela jest przesądza o wszystkim. Tyle, że o jego życiu nie wiemy niemal nic. Reporterowi stacji CNN udało się dotrzeć do Alexa Castro, syna Fidela, który od lat jest też jego osobistym fotografem. Materiał "Faktów z Zagranicy".
Jak podkreślił młody Castro, są momenty, kiedy ojciec nie pozwala się fotografować. - Większość zdjęć robię przy okazji jakichś wizyt, gdy on pracuje. W czasie prywatnym nie fotografuję. To czas dla niego - powiedział Alex Castro.
Mówił również o spotkaniach ojca z prezydentem Wenezueli, Nicolasem Maduro. Jak powiedział, myśli, że Maduro pyta Fidela o rady, ale on sam nie bierze udziału w ich spotkaniach. - Jestem na zewnątrz, po prostu robię zdjęcia. Nie słucham, o czym rozmawiają - zaznaczył.
- Ojciec dostaje dużo prezentów, ale na ulicach nie ma żadnego jego pomnika. Nie pozwala na to, więc takie prezenty trafiają do przechowalni - mówił, odnosząc się do zdjęcia fidela Castro z rzeźbą chińskiego artysty. - Nie lubi kultu jednostki. Jest prostym człowiekiem. Nie chce, by oddawano mu cześć - tłumaczył.
"Ojciec najpierw rozmawia z gośćmi, potem dołącza rodzina"
Dziennikarz wspomniał o spotkaniu Fidela Castro z papieżem Benedyktem XVI. - To był bardzo osobisty moment dla całej pańskiej rodziny, pan jeszcze robił zdjęcia. Jak pan to łączył? - zapytał Patrick Oppmann.
- Na początku, gdy papież przyjechał, to było prawie jak oficjalna wizyta. Spotkali się i rozmawiali. Rodzina weszła później - opowiadał Alex Castro. - Zrobiliśmy sobie z nim zdjęcie, przywitał nas i przyjął serdecznie. Zwykle tak jest. Ojciec najpierw rozmawia z gośćmi, potem dołącza rodzina - dodał. Alex Castro mówił również o wizycie byłego amerykańskiego prezydenta Jimmy'ego Cartera. - Poprosił ojca by podpisał dla niego piłeczkę baseballową. Jimmy Carter miał dobre relacje z Kubą nawet w czasie swojej prezydentury. Jest dokumentacja pokazująca, że chcieli polepszyć stosunki. Już wtedy Jimmy Carter chciał takich relacji z władzami Kuby, jakie są teraz - powiedział.
Na pytanie, ile ma wciąż nieopublikowanych zdjęć ojca, odpowiedział: - Nie jestem w stanie podać ich dokładnej liczby, ale jest ich bardzo, bardzo dużo.
Autor: jaz\mtom / Źródło: tvn24