Premier Hiszpanii Mariano Rajoy powinien spróbować utworzyć rząd mniejszościowy po wyborach, których rezultaty są dezorientujące i których wynikiem jest najbardziej rozdrobniony parlament od 40 lat - pisze we wtorek "Financial Times".
"Dwupartyjna hegemonia" konserwatystów z Partii Ludowej (PP) i socjalistów z PSOE została powstrzymana w niedzielnym głosowaniu, w którym dwie główne partie straciły poparcie na rzecz młodszych ruchów protestu - występującej przeciwko oszczędnościom Podemos i centrowemu Ciudadanos.
"Po raz pierwszy w historii Hiszpania ma parlament w zawieszeniu, w którym nie da się łatwo utworzyć rządzącej większości" - podkreśla dziennik w artykule redakcyjnym.
"Nie wszystko jeszcze stracone"
Londyńska gazeta zauważa, że Hiszpania nie jest jedynym krajem w Europie, który doświadcza politycznych zmian w wyniku oszczędności wprowadzonych po kryzysie. Jednak w przypadku Hiszpanii powodem rozczarowania wyborców głównymi partiami w mniejszym stopniu jest brak kompetencji w sprawach gospodarki, a w większym zniesmaczenie korupcją wśród urzędników w czasach wysokiego bezrobocia i powszechnych trudności. "Jednak nie wszystko jeszcze stracone. Obie partie - centrolewica i centroprawica - zdobyły w wyborach 51 proc. głosów i 61 proc. mandatów" - zauważa "FT".
Jak dodaje, mimo spadku popularności Rajoy "może twierdzić, że wygrał, gdyż jego ugrupowanie zdobyło najwięcej miejsc w parlamencie". "Wybory polityczne, jakich musi dokonać Rajoy, nie są jednak łatwe" - podkreśla "FT" i dodaje, że premier nie powinien rozpisywać nowych wyborów do parlamentu, gdyż groziłoby ono zrażeniem do siebie wyborców i nie zakończyłoby impasu. Jednocześnie gazeta pisze, że nie jest jasne, jak konserwatyści mieliby zdobyć większość w nowych Kortezach.
Według "FT" jedyną stabilną kombinacją byłby rząd z socjalistami, ale byłoby to bardzo niezręczne z powodu sięgających czasów wojny domowej różnic między dwiema głównymi partiami. Wyborcy "mogliby postrzegać wielką koalicję jako próbę podparcia trzeszczącego systemu protekcji i niedopuszczenia nowych partii do władzy" - dodaje.
Największą nadzieją dla Rajoya byłoby utworzenie rządu mniejszościowego, w sojuszu z Ciudadanos, i dążenie do porozumień z innymi partami, by przepchnąć zmiany w parlamencie. Wówczas socjaliści mogliby dawać ciche przyzwolenie na niektóre plany ekonomiczne rządu PP - uważa "FT". W odpowiedzi centroprawica powinna rozważyć kwestię nowelizacji hiszpańskiej konstytucji, co dotychczas odrzucała, by ułatwić złagodzenie kryzysu wokół niepodległości Katalonii.
"Jeśli Rajoy postanowi rządzić w taki sposób, wszyscy hiszpańscy przywódcy będą musieli wykazać się pokorą. Muszą przyznać, że wyborcy nie dali żadnej partii prawa narzucania narodowi własnej woli. Powinni zdawać sobie sprawę ze strat, jakimi grozi zgoda na pogłębianie się różnic politycznych, nie tyko na poziomie krajowym, ale także między Katalonią a centrum. Likwidowanie tych rozłamów będzie wielkim wyzwaniem, ale jest to jedyna rozsądna droga, jaką może pójść Hiszpania" - konkluduje "FT".
Autor: //gak / Źródło: PAP