Zdalnie sterowany roboty zakończyły badanie budynków reaktora nr 1 i 3 w zniszczonej elektrowni atomowej Fukushima I. Pomairy wykazały, że poziom promieniowanie jest wciąż zbyt wysoki, by mogli tam pracować ludzie.
Dwa roboty weszły do budynków reaktorów w niedzielę i zmierzyły temperaturę, ciśnienie i poziom radiacji. Zanim zaczną tam pracować ludzie trzeba bowiem zebrać więcej informacji a radioaktywność musi być niższa.
- To trudne środowisko dla ludzi, by w nim pracować - podkreśla Hidehiko Nishiyama z japońskiej agencji bezpieczeństwa atomowego.
Dawka śmiertelna
W poniedziałek - najprawdopodobniej opierając się na odczytach z czujników robotów - japońska Agencja Bezpieczeństwa Nuklearnego i Przemysłowego poinformowała, że w reaktorze nr 1 odnotowano promieniowanie na poziomie 10-49 milisiwertów na godzinę, a w reaktorze nr 3 od 28-57 milisiwertów.
Dla ludzi LD-50 - czyli dawka promieniowania, po otrzymaniu której w ciągu miesiąca umiera połowa populacji - wynosi ok 3,5 tys. milisiwertów.
Japońskie władze podały jednak, że dane na temat promieniowania w budynkach reaktorów nr 1 i nr 3 w elektrowni uszkodzonej przez trzęsienie ziemi i towarzyszącą mu falę tsunami z 11 marca nie wpływają na plany zakładające ustabilizowanie sytuacji w elektrowni do końca roku, o których poinformował w niedzielę operator elektrowni.
Źródło: tvn24.pl