Zabójstwo, pożar. Dziwne przypadki w procesie dwóch Rosjan

[object Object]
Dowody walk żołnierzy GRU w Donbasie: nagranie z telefonu sierżanta Aleksandra AleksandrowaJurij Łucenko/Facebook
wideo 2/24

W Kijowie spłonął gabinet sędziego prowadzącego sprawę dwóch żołnierzy rosyjskiego GRU, których prokuratura generalna Ukrainy oskarżyła o terroryzm, Wcześniej doszło do zabójstwa adwokata jednego z oskarżonych. Policja bada sprawę.

W nocy w Kijowie, w siedzibie sądu, gdzie toczy się proces żołnierzy rosyjskiego GRU, sierżanta Aleksandra Aleksandrowa i kapitana Jewgienija Jerofiejewa, doszło do pożaru. Spłonął gabinet sędziego prowadzącego sprawę. Nieznani sprawcy wrzucili do pomieszczenia koktajl Mołotowa. Wszystkie materiały i dokumenty zostały zniszczone.

- Akt sprawy w procesie żołnierzy GRU tam nie było. Posiedzenie sądu odbędzie się w trybie normalnym – oświadczył prokurator wojskowy Ukrainy Anatolij Matios. I dodał. – To czynnik presji i zastraszania. Cykl tragicznych zdarzeń związanych ze sprawą żołnierzy GRU trwa – dodał.

Zabójstwo adwokata

Wcześniej Matios poinformował o śmierci adwokata, który bronił sierżanta Aleksandra Aleksandrowa. Jurij Grabowski zaginął na początku marca. 5 marca wyjechał z Kijowa do Odessy i przepadł. Później na profilu Grabowskiego na Facebooku pojawił się wpis, z którego miało wynikać, że przebywa na jednym z kurortów w Egipcie. Wpis był fałszywy. 25 marca prokuratura wojskowa poinformowała, że prawnik został zastrzelony. Jego zwłoki zostały znalezione przy trasie w obwodzie czerkaskim.

Zdaniem prokuratora Matiosa, w sprawę żołnierzy GRU są zamieszane służby rosyjskie, które nie chcą dopuścić, by wojskowi wywiadu zostali skazani przez sąd ukraiński.

Grozi im dożywocie

Sierżant Aleksandrow i kapitan Jerofiejew walczyli w szeregach rebeliantów w Donbasie. Zostali zatrzymani w obwodzie ługańskim 16 maja zeszłego roku. Najpierw trafili do kijowskiego, gdzie leczyli odniesione w walkach rany. Później trafili do aresztu. Obydwaj zostali oskarżeni przez prokuraturę generalną w Kijowie o działalność terrorystyczną. Grozi im dożywocie.

Sędzia Mykoła Didyk, który prowadzi ich sprawę, otrzymał ochronę.

Ukraińska telewizja Hromadske.tv relacjonuje, że pożar w gmachu sądu nie zakłócił przebiegu procesu, a wojskowi GRU zostali przetransportowani na dzisiejsze posiedzenie z kijowskiego aresztu.

Autor: tas//gak / Źródło: Hromadske.tv, newsru.ua, UNIAN

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru, Hromadske.tv

Raporty: