Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro jest gotów spotkać się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. - Jestem gotów rozmawiać o wszystkim, o czym on chce rozmawiać - powiedział w swym wystąpieniu podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Maduro podkreślił, że chce spotkać się z Trumpem, mimo różnicy zdań między nimi. - Jestem gotów uścisnąć dłoń prezydenta Stanów Zjednoczonych i przedyskutować z nim dwustronne różnice i problemy naszego regionu - powiedział w środę wieczorem czasu lokalnego.
"Usprawiedliwienie dla amerykańskiego kolonializmu"
We wtorek podczas wystąpienia na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ Donald Trump zaapelował do światowych przywódców o "wzywanie do przywrócenia demokracji w Wenezueli".
- Nie tak dawno Wenezuela była jednym z bogatszych państw na świecie. Dziś socjalizm spowodował bankructwo zasobnego w ropę kraju i wpędził jego ludzi w skrajną nędzę - powiedział Trump na forum ONZ.
Maduro w wystąpieniu telewizyjnym uznał słowa prezydenta USA za usprawiedliwienie dla amerykańskiego kolonializmu w Ameryce Południowej.
Wenezuela w kryzysie
Nicolas Maduro został wybrany na drugą kadencję w maju. Jest oskarżany przez opozycję i społeczność międzynarodową o osłabianie demokracji i doprowadzenie zamożnej Wenezueli do stanu katastrofy humanitarnej.
Stany Zjednoczone, podobnie jak wiele innych krajów, uznały wybory w Wenezueli za nieprawomocne i nałożyły na nią dodatkowe sankcje, w ramach których zabroniono amerykańskim firmom i obywatelom USA pomagania rządowi w Caracas w sprzedaży nieruchomości i dóbr inwestycyjnych.
Wenezuela od kilku lat pogrążona jest w głębokim kryzysie gospodarczym i społecznym. Zmaga się z recesją i wielocyfrową inflacją oraz niedoborami żywności i leków. Według ONZ w ostatnich latach z przyczyn politycznych i ekonomicznych Wenezuelę opuściło ponad dwa miliony ludzi.
Autor: momo//now / Źródło: PAP