Prezydent Macedonii Gjorge Iwanow powiedział w wywiadzie dla "Bilda" w piątek, że podczas kryzysu uchodźczego Niemcy zbagatelizowały kwestie bezpieczeństwa odmawiając współpracy z jego krajem i dopuszczając do niekontrolowanego przemieszczania się dżihadystów.
"W sprawach humanitarnych Niemcy stanęły na wysokości zadania. Natomiast w sprawach dotyczących bezpieczeństwa Niemcy całkowicie zawiodły" - ocenił Iwanow.
"Nikt nie chciał naszych informacji"
Prezydent Macedonii wyjaśnił, że proponował stronie niemieckiej wymianę informacji o dżihadystach przekraczających granicę. "Nikt nie chciał naszych informacji. Powiedziano nam: nie możemy z wami współpracować, ponieważ jesteście państwem z zewnątrz, nie wolno nam wymieniać z wami informacji" - powiedział prezydent "Bildowi". Dodał, że Berlin odmówił nawet przekazania wyposażenia umożliwiającego kontrolę danych biometrycznych.
Iwanow zarzucił UE, że całkowicie zignorowała problem bezpieczeństwa. "Gdybyśmy sami nie reagowali, lecz czekali na pomoc z Brukseli, już dawno zostalibyśmy zalani przez dżihadystów" - powiedział macedoński prezydent.
Pokazując dziennikarzom "Bilda" szereg paszportów, Iwanow powiedział: "Popatrzcie na te paszporty i dokumenty, wszystkie zostały podrobione lub skradzione; zabezpieczyliśmy 9000 takich dokumentów. Niektórzy tak zwani uchodźcy jeżdżą po całej Europie pod fałszywym nazwiskiem, a Grecja przybija im po prostu pieczątkę uprawniającą do dalszej podróży" - zaznaczył Iwanow. Jak dodał, znajduje się wśród nich wielu "radykalnych bojowników".
Autor: adso//gak / Źródło: PAP