Rozciągnięcie żelaznej kurtyny oznaczało, że Polsce i innym krajom Europy Środkowej i Wschodniej odmówiono prawa do niezależnych wyborów politycznych - powiedział prezydent Andrzej Duda we wtorek podczas wykładu na Uniwersytecie w Zurychu. Według prezydenta "żelazna kurtyna stworzyła nienaturalne pęknięcie w europejskim świecie".
Prezydent Andrzej Duda od poniedziałku przebywa z wizytą w Szwajcarii. We wtorek po południu na Uniwersytecie w Zurychu wystąpił w cyklu organizowanych przez Europa-Institut od 1996 r. Wykładów Churchillowskich. Przed rozpoczęciem wykładu prezydenta kilka osób zebranych w audytorium wstało z okrzykami "Wolne sądy, konstytucja". Po chwili zostały one wyprowadzone z sali przez ochronę.
"To nie była decyzja Polski"
Andrzej Duda podkreślił, że kiedy rodziły się koncepcje integracji europejskiej, nie wszystkie narody kontynentu mogły dokonywać swobodnych wyborów dotyczących ich przyszłości.
- Niestety, w tym czasie Polska nie była w stanie uczestniczyć w żadnych wysiłkach na rzecz zjednoczenia. Rozciągnięcie żelaznej kurtyny oznaczało, że Polsce i innym krajom Europy Środkowej i Wschodniej odmówiono prawa do niezależnych wyborów politycznych - przypomniał polski prezydent.
Zaznaczył, że to, iż Polska znalazła się po wschodniej stronie żelaznej kurtyny, było wynikiem umowy, jaką alianci zawarli ze Związkiem Radzieckim podczas konferencji w Jałcie. - To nie była decyzja Polski. Została ona podjęta za naszymi plecami - zauważył prezydent.
Dodał, że "zimna wojna była próbą odcięcia Polski od jej naturalnego europejskiego środowiska politycznego".
- To była nie tylko strata dla Polski i Europy Wschodniej, ale także dla Europy Zachodniej. Żelazna kurtyna oddzieliła Europę Środkowo-Wschodnią od Zachodu tak samo, jak oddzieliła Zachód od Europy Środkowo-Wschodniej. I w ten sposób stworzyła to nienaturalne pęknięcie w europejskim świecie - powiedział Duda.
"Bądźmy narodem przyszłości Europy, a nie jej echem"
Prezydent ocenił, że przez dziesięciolecia w społeczeństwach zachodnioeuropejskich zakorzeniło się przekonanie, iż "to, co pozostało za żelazną kurtyną, było mniej europejskie".
- Kiedy po 1989 roku Polska i inne kraje regionu wkroczyły na naturalną ścieżkę integracji z instytucjami europejskimi, nie tylko musiały przezwyciężyć geopolityczny rozdźwięk z Zachodem, ale także walczyć z nieporozumieniami i fałszywym stereotypem ich kulturalnej inności - mówił Duda.
Zaznaczył, że tym bardziej dla Polski "bolesne" jest "usłyszeć w politycznej retoryce dzisiejszych przywódców echa tych samych stereotypów, które zakorzenione są w Europie z ery żelaznej kurtyny".
- To są głosy tych, którzy chcieliby mieć bardziej zwartą Unię, albo Unię zbudowaną wokół twardego jądra, ograniczoną jedynie do krajów zachodnich, bez bagażu czegoś, co nazywają peryferyjnymi państwami Europy Środkowej i Wschodniej - oświadczył prezydent.
Dodał, że "odtworzenie złych emocji i fałszywych podziałów w Europie zawsze będzie działało wbrew ideom, które Churchill przedstawił w swoim przemówieniu w Zurychu, a mianowicie, że proces integracji musi być otwarty dla tych, którzy chcą i mogą".
Prezydent Duda wyraził przekonanie, że z procesu integracji "nikt nie może być wykluczony".
- Żelazna kurtyna podzieliła Europę od Bałtyku po Adriatyk. Obecnie łączymy Europę od Bałtyku przez Adriatyk i Morze Czarne poprzez projekty takie jak inicjatywa Trójmorza. To sprawia, że Europa przyszłości różni się od Europy z przeszłości. Bądźmy narodem przyszłości Europy, a nie echem przeszłości Europy - powiedział polski przywódca.
"Rewelacyjne, jak na polskie standardy" warunki dla sędziów
- Byłem autentycznie wstrząśnięty, kiedy analizując strukturę polskiego Sądu Najwyższego dowiedziałem się, że jest kilkunastu sędziów, którzy byli aktywnymi działaczami partii komunistycznej, z których kilku skazywało w czasie stanu wojennego ludzi na kary więzienia. Ktoś powie: płacimy cenę za bezkrwawą rewolucję, ale ja uważam, że 30 lat płacenia wystarczy - mówił Duda.
- Dlatego podjęliśmy takie zmiany prawne, które powodują, że ludzi ci przechodzą w stan spoczynku na pełnych uprawnieniach, nazwalibyśmy je, emerytalnymi - powiedział. Dodał, że są to "niezłe warunki jak na standardy europejskie, a jak na polskie standardy są one rewelacyjne".
Wykłady Churchillowskie
We wrześniu 1946 roku ówczesny premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill w czasie wykładu na Uniwersytecie w Zurychu mówił o potrzebie stworzenia "Stanów Zjednoczonych Europy". Powiedział wtedy, że "istnieje pewien środek. Środek, który (...) mógłby (...) w ciągu kilku lat przeistoczyć wizerunek Europy, lub przynajmniej jej znaczną część, na obraz dzisiejszej, wolnej i szczęśliwej Szwajcarii". - Musimy stworzyć coś na podobieństwo Stanów Zjednoczonych Europy - wzywał brytyjski polityk.
Od 50. rocznicy tego wystąpienia, czyli od 1996 roku, Uniwersytet w Zurychu organizuje cykliczne Wykłady Churchillowskie.
Autor: akw//rzw/kwoj / Źródło: PAP