"Premier" samozwańczej "Donieckiej Republiki Ludowej" nie widzi sensu w zjednoczeniu z sąsiednią "Ługańską Republiką Ludową" . Zdaniem Ołeksandra Zacharczenki to "nielogiczne".
Separatyści z obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy 2 listopada przeprowadzą wybory władz. Głosowanie w tym terminie zapowiadają też separatyści z obwodu ługańskiego. Wcześniej rozważano datę 9 listopada.
"Premier DRL" Ołeksandr Zacharczenko jako pierwszy złożył dokumenty wymagane do rejestracji kandydatury na stanowisko szefa republiki. O ten urząd ubiega się podobno sześciu kandydatów.
Republiki połączą się w jedną?
Zacharczenko w rozmowie z rosyjską agencją RIA Nowosti, że w obu republikach przeprowadzone zostaną niezależnie wybory.
- Rozwój tych dwóch republik jest zupełnie różny i scenariusze w tych republikach są różne - powiedział Zacharczenko. - To byłoby nielogiczne, żeby połączyć te dwie republiki w tym momencie.
Wybory w republikach
Separatyści z "Ługańskiej Republiki Ludowej" (ŁRL) rozpowszechniają ulotki z zapowiedzią wyborów 2 listopada. Zapowiadają też, że 9 listopada odbędzie się referendum na kontrolowanym przez nich terytorium. Mają być na nim zadane dwa pytania: czy mieszkańcy ŁRL widzą swoją przyszłość w składzie Ukrainy, czy też jako odrębna republika.
Przedstawiciele DRL i ŁRL ostrzegli wcześniej, że w obu regionach nie będzie przedterminowych wyborów do parlamentu Ukrainy wyznaczonych na 26 października ani wyborów lokalnych zaplanowanych przez władze w Kijowie na 7 grudnia. Później pojawiła się informacja, że wybory organizowane przez władze samozwańczych republik mogą się odbyć 9 listopada, gdyż ze względów organizacyjnych nie będzie można ich przeprowadzić tydzień wcześniej.
Autor: pk//gak / Źródło: PAP