Prokurator generalny Izraela Awichaj Mandelblit postawił premiera Benjamina Netanjahu w stan oskarżenia w sprawach dotyczących korupcji, nadużycia zaufania i defraudacji. Tym samym Netanjahu stał się pierwszym urzędującym premierem Izraela z takimi zarzutami. Netanjahu w wystąpieniu telewizyjnym skomentował, że zarzuty korupcji są jednoznaczne "z zamachem stanu".
Szef izraelskiego rządu utrzymuje, że jest niewinny i zaprzecza tym zarzutom. Zgodnie z prawem nie musi składać dymisji w związku z oskarżeniami.
Mandelblit podkreślił, że to pierwsza taka decyzja wobec urzędującego premiera Izraela. Netanjahu jest podejrzany o przyjecie prezentów - łapówek o wartości 264 tysięcy dolarów, w tym szampanów i cygar.
Premierowi o najdłuższym stażu w całej historii Izraela grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności, jeśli zostanie skazany za korupcję. Za nadużycie zaufania i defraudacje grozi mu kara do trzech lat więzienia.
Po czwartkowej decyzji prokuratora generalnego pojawiają się głosy, że Netanjahu powinien odejść.
Premier mówi o zamachu stanu
Wieczorem premier w wystąpieniu telewizyjnym odniósł się do decyzji prokuratora generalnego. Oznajmił, że będzie nadal rządził krajem. - To, co się tu dzieje, to próba przeprowadzenia zamachu stanu przeciw premierowi - oświadczył. Zaapelował o "przeprowadzenie śledztwa wobec śledczych", ponieważ "policja i śledczy nie stoją ponad prawem". Dodał, że nie szukali oni prawdy, lecz chcieli go dopaść. Premier podkreślił, że śledztwo w jego sprawie było nieuczciwe i zbudowane na "fałszywych oskarżeniach".
Prokurator sygnalizował już swoją decyzję
Mandelblit już w lutym informował, że ma zamiar postawić Netanjahu w stan oskarżenia w sprawach dotyczących korupcji, nadużycia władzy i defraudacji. Obietnicę tę powtórzył przed kwietniowymi wyborami. Zapowiedział wtedy, że nawet wygranie wyborów nie uchroni Netanjahu od postępowania karnego.
Wysłuchania w sprawie zarzutów korupcyjnych dla premiera rozpoczęły się w październiku w ministerstwie sprawiedliwości w Jerozolimie. Trwały cztery dni. Netanjahu nie uczestniczył w nich osobiście.
Premier podczas ciągnącego się dochodzenia nazywał je "polowaniem na czarownice", formułował też oskarżenia pod adresem mediów, policji i izraelskiego wymiaru sprawiedliwości o prowadzenie politycznie motywowanej nagonki na niego.
Autor: akw//now / Źródło: Reuters, BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock