Głośny huk w pobliżu Białego Domu, wywołany przez pożar samochodu, z którego sprzedawane jest na ulicy jedzenie, postawił Secret Service w stan najwyższego pogotowia. Zarządzono blokadę, przez pewien czas dziennikarze nie mogli opuścić Białego Domu.
W okolicach Białego Domu został podniesiony alarm w sobotni poranek lokalnego czasu. Wszystkie służby postawione były w stan najwyższej gotowości. W pobliże Białego Domu nie dopuszczano cywilów.
Powodem huku i dymu, który pojawił się w okolicach Białego Domu, był pożar samochodu z żywnością na 15. ulicy.
Chwilę wcześniej doszło do innego incydentu. Zaniepokojenie służb wzbudził pies policyjny, który zaczął dziwnie zachowywać się w pobliżu jednego samochodu zaparkowanego ulicę dalej. Nie wiadomo czy coś znaleziono w pojeździe.
Dziennikarze, którzy przebywali w Białym Domu, zostali cofnięci ze względów bezpieczeństwa do sali prasowej Białego Domu. - Agenci Secret Service zgromadzili dziennikarzy w sali prasowej i zamknęli drzwi na klucz - relacjonował dziennikarz z ekipy prasowej Białego Domu David McCumber.
Ostatecznie alarm został odwołany.
Obama opuścił Biały Dom
Prezydent Barack Obama wraz z żoną Michelle i córkami opuścił Biały Dom. Wyjechał w kolumnie samochodów. Następnie odleciał Air Force One do Alabamy.
Huk usłyszano, gdy Barack Obama miał wylecieć śmigłowcem z południowej części ogrodów Białego Domu. Prezydent USA miał dziś planowo odlecieć helikopterem do bazy Andrews, a następnie samolotem Air Force One do Selmy w Alabamie, gdzie ma brać udział w uroczystościach 50. rocznicy słynnego przemarszu Martina Luthera Kinga przez most w tym mieście.
Watch: White House on lockdown after loud bang heard http://t.co/2mKzMSJ9va pic.twitter.com/0pD2u0evtX— The Telegraph (@Telegraph) March 7, 2015
Suspected food truck fire causes security lockdown at the White House http://t.co/wx731n0UbK pic.twitter.com/p5sw6R9CBa— Daily Mail US (@DailyMail) March 7, 2015
Autor: kło/tr / Źródło: Reuters, NBC News, PAP, TVN24