Pożar na atomowym lodołamaczu. Są ofiary

 
Atomowy lodołamacz "Wajgacz"rosatomflot.ru

Na pokładzie rosyjskiego lodołamacza atomowego "Wajgacz" wybuchł pożar. Zginęło 2 członków załogi, ale do wycieku radioaktywnego nie doszło - zapewniają rosyjskie władze. Obecnie lodołamacz znajduje się blisko 3 tys. km na północny wschód od Moskwy.

Pożar wybuchł na pokładzie podczas rejsu na Morzu Karskim, u północnych wybrzeży Syberii. "Wajgacz" znajduje się w pobliżu ujścia rzeki Jenisej. Zginęło 2 członków załogi, trzeci mężczyzna zatruł się dymem - informuje ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.

Ogień nie zakłócił pracy reaktorów, poziom radiacji pozostaje na normalnym poziomie. urzędnik Rostechnadzoru

Wyciek nie grozi

Płomienie zostały ugaszone 2,5 godziny po tym, jak pożar wybuchł w kajutach marynarzy. Nie ma zagrożenia wyciekiem radioaktywnym - zapewniają w wydanym komunikacie rosyjskie władze.

- Ogień nie zakłócił pracy reaktorów, poziom radiacji pozostaje na normalnym poziomie - powiedział agencji Interfax urzędnik Rostechnadzoru, państwowego organu nadzorującego przemysł atomowy.

Nie ustalono jeszcze przyczyn pożaru, który wybuchł po wypłynięciu "Wajgacza" z portu Dudinka na Jeniseju, 2,8 tys. km na północny wschód od Moskwy. Lodołamacz płynie do Murmańska na Morzu Barentsa.

Lodołamacz atomowy "Wajgacz", zbudowany w 1990 roku w fińskiej stoczni na zamówienie ZSRR, ma moc 50 tys. koni mechanicznych.

Źródło: Reuters, RIA Novosti

Źródło zdjęcia głównego: rosatomflot.ru