Amerykańska Straż Przybrzeżna patrolująca wody wokół Florydy zauważyła w sobotę płonący luksusowy jacht. Nim do niego dopłynęła, jednostka była już cała w ogniu i po kilkunastu minutach zatonęła.
Na filmie upublicznionym przez amerykańskie służby widać 25-metrowy jacht trawiony przez ogromne płomienie. W jego pobliżu pojawia się po chwili "cysterna" z wodą, której udaje się ugasić pożar, ale jednostka kilkanaście minut później tonie.
Straż przybrzeżna nie wie, co było przyczyną wypadku, bo nie są w stanie tego wyjaśnić przebywające na nim w tamtym momencie osoby. Trzech mężczyzn wyłowiono z wody kilkadziesiąt metrów od luksusowego jachtu "Rozkosz". Nic im się nie stało, bo jak tłumaczyli, wyskoczyli do wody, gdy ogień pojawił się na pokładzie.
Autor: adso/tr / Źródło: ENEX