Trwa dogaszanie pożaru, który wybuchł w nocy z piątku na sobotę na pokładzie promu "Lisco Gloria" na Bałtyku. Jak poinformowały duńskie i niemieckie władze, nie ma zagrożenia, że jednostka zatonie.
Jak powiedział Dirk Reichenbach, rzecznik Centralnego Dowództwa Morskiego, sytuacja jest pod kontrolą. Zaznaczył jednak, że na pokładzie promu w dalszym ciągu tlą się drobne pożary.
– Naszym zadaniem w tej chwili jest dogaszenie tych ognisk – powiedział. Kiedy sytuacja uspokoi się, ratownicy wejdą na statek. – Wtedy zdecydujemy o dalszych działaniach – dodał. Strażacy wejdą na pokład promu najprawdopodobniej w poniedziałek. Reichenbach podkreślił, że nie ma zagrożenia dla środowiska. Przede wszystkim nie ma wycieku ropy.
Wielka ewakuacja
Do eksplozji i pożaru na pokładzie promu pasażersko-samochodowego „Lisco Gloria”. Jednostka pływa pod litewską banderą, należy do spółki DFDS. Prom płynął z Kilonii do Kłajpedy. Kiedy pojawił się ogień znajdował się niedaleko niemieckiej wyspy Fehmarn. Z pokładu ewakuowano 249 osób (wcześniej mówiono o 236 osobach znajdujących się na pokładzie). Większość pasażerów stanowili obywatele Litwy.
Źródło: APTN