Na trzecim spotkaniu grupy kontaktowej ds. Libii były libijski ambasador przy ONZ Abdurrahman Mohamed Szalgam oszacował, że libijskie aktywa zamrożone we Włoszech wynoszą ok. 7 mld dolarów i zasugerował, że środki te mogą zostać przeznaczone na pomoc rebeliantom, którzy przejęli kontrolę nad prawie całą wschodnią Libią. - Musimy zapłacić ludziom w Bengazi - przekonywał.
Włosi i Kuwejtczycy dają
Wcześniej minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini powiedział w Abu Zabi, że jego kraj przekaże powstańcom do 400 mln euro pomocy w postaci gotówki i paliwa.
- Włochy chcą przekazać pewną sumę pieniędzy, około 300-400 mln euro w gotówce i paliwie, z czego 150 mln w paliwie, wykorzystując procedurą niskooprocentowanego kredytu gwarantowanego zamrożonymi aktywami - powiedział Frattini agencji Reuters. - W samych Włoszech zamroziliśmy około 8 mld dolarów libijskich aktywów, które nie należą do reżimu, tylko są (...) dla narodu libijskiego - dodał.
180 mln dolarów zadeklarował też Kuwejt. Muhammad Sabah as-Salim as-Sabah oświadczył, że tego dnia ogłoszono funkcjonowanie specjalnie utworzonego mechanizmu finansowania powstańczej rady. Członek arabskiej delegacji powiedział, że mechanizm przewiduje przekazy na konto Gulf Banku, drugiego banku Kuwejtu.
Źródło: reuters, pap