Na filmie zamieszczonym w niedzielę na portalu YouTube pokazano siedmiu członków egipskich sił bezpieczeństwa uprowadzonych w czwartek na półwyspie Synaj. Proszą prezydenta Egiptu, by spełnił żądania porywaczy domagających się wypuszczenia na wolność islamskich bojowników. Mówią, że byli torturowani.
Porwanych rozpoznał na wideo przedstawiciel egipskich sił bezpieczeństwa. Jak pisze agencja AP, porwani to sześciu policjantów i strażnik graniczny. Z wcześniejszych doniesień wynikało, że uprowadzono trzech policjantów i czterech żołnierzy.
Zostali oni porwani na drodze między miastami Al-Arisz i Rafah przez uzbrojonych napastników, domagających się uwolnienia islamskich bojowników przebywających w więzieniach.
Policja wściekła, wywiera presję na Mursiego
Uprowadzeni mają na wideo związane ręce, mówią że byli torturowani. Proszą prezydenta Mohammeda Mursiego i ministra obrony o spełnienie żądań porywaczy.
Egipscy policjanci, rozwścieczeni porwaniem ich kolegów, zablokowali w niedzielę przejście graniczne z Izraelem, już drugie przejście w regionie w ostatnich dniach.
Od piątku egipskie wojsko i policja blokują przejście Rafah na granicy między Egiptem a południową częścią Strefy Gazy, by wywrzeć presję na prezydenta Mursiego, aby pomógł w uwolnieniu uprowadzonych Egipcjan.
W niedzielę do protestu przyłączyło się kilkunastu policjantów na drogowym przejściu Al-Ouja. Zapowiedzieli, że pozostanie ono zamknięte do czasu uwolnienia porwanych. Przejście to, w Izraelu znane pod nazwą Niccana, położone jest 40 km na południe od Rafah.
Synaj, czyli niebezpieczeństwo
Porwania nie są rzadkością na półwyspie Synaj, gdzie beduińskie plemiona uprowadzają cudzoziemców, żądając, by uwolniono ich bliskich przetrzymywanych w egipskich więzieniach.
Ponadto radykalne islamistyczne ugrupowania działające na północy półwyspu wykorzystały chaos powstały po ustąpieniu prezydenta Hosniego Mubaraka w 2011 roku do organizowania ataków na siły bezpieczeństwa.
W sierpniu ub.r. egipskie władze przeprowadziły w regionie operację na szeroką skalę wymierzoną w grupy ekstremistyczne. Powodem był największy od sześciu lat atak terrorystyczny w północnej części Synaju, w wyniku którego zginęło 16 egipskich żołnierzy i policjantów.
Autor: adso/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters