Portugalia jest gotowa przyjąć większą niż pierwotnie planowała liczbę uchodźców spoza Europy, czyli więcej niż zadeklarowane 1500 osób - poinformował po czwartkowym posiedzeniu rządu minister ds. rozwoju regionalnego Miguel Poiares Maduro.
Przedstawiciel centroprawicowego rządu nie sprecyzował jednak, jak duża byłaby to grupa.
- Mamy większe możliwości w stosunku do tego, co wstępnie zakładaliśmy. Czekamy jednak na decyzje innych państw Unii Europejskiej, licząc na podobną otwartość i solidarność z ich strony - powiedział Poiares Maduro.
Minister przyznał, że ostateczna liczba imigrantów, na przyjęcie których zgodzi się Lizbona, będzie uzależniona od odpowiedzi innych członków UE w tej sprawie.
Specjalny zespół
Maduro ujawnił, że na czwartkowym posiedzeniu rządu powołano zespół, który zajmie się koordynacją działań w sprawie przyjęcia i rozmieszczenia na terytorium Portugalii uchodźców. Dodał, że w skład nowego organu wejdą reprezentanci kilku państwowych instytucji, m.in. Generalnej Dyrekcji Spraw Europejskich, Urzędu ds. Granic i Cudzoziemców, Generalnej Dyrekcji Zdrowia, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a także przedstawiciel wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców.
Tymczasem zdaniem Bernardo Piresa de Limy, politologa z Portugalskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (IPRI), deklaracja rządu o zwiększeniu liczby uchodźców została wymuszona przez naciski ze strony opozycji, a także organizacji społecznych.
Pires de Lima przewiduje, że przyjęcie na terytorium Portugalii imigrantów nie powinno jednak nastąpić przed październikowymi wyborami parlamentarnymi w tym kraju. Dodał, że w przeciwieństwie do krajów Europy Środkowej otwarcie granic dla uchodźców nie powinno napotkać sprzeciwu ani ze strony partii politycznych, ani społeczeństwa.
Inna historia, inna otwartość
- My, Portugalczycy, mamy odmienną historię niż państwa Grupy Wyszehradzkiej i otwartość na przyjmowanie imigrantów z różnych zakątków świata, w tym z krajów, które nie były naszymi koloniami, stanowi ważny element naszej tożsamości narodowej - powiedział Pires de Lima.
Na początku lipca br. gabinet Pedra Passosa Coelho poinformował, że Portugalia może otworzyć swoje granice dla 1500 uchodźców spoza Europy. Tym samym Lizbona odrzuciła sugerowaną przez Komisję Europejską liczbę 2400 imigrantów.
Na początku września br. w miejscowości Fuzeta w regionie Algarve ruszyły przygotowania do budowy ośrodka dla uchodźców. W usytuowanych tam na powierzchni 1700 m kw. metalowych kontenerach miałaby zamieszkać większość imigrantów przyjętych przez Portugalię. Pozostali trafią prawdopodobnie do Lizbony, gdzie miejscowy ratusz wygospodarował 2 mln euro na ich zakwaterowanie.
Autor: fil/ja / Źródło: PAP