- Ukraińską granicę przekroczyło dwa tysiące rosyjskich żołnierzy. Wraz z nimi na Ukrainę wjechało 200 czołgów i pojazdów opancerzonych – powiedział prezydent Petro Poroszenko w ukraińskiej telewizji Espreso.
W związku z zaostrzeniem sytuacji w Donbasie ukraiński prezydent skrócił wizytę w szwajcarskim Davos, gdzie trwa Światowe Forum Ekonomiczne, i wrócił do kraju.
- Sytuacja jest coraz gorsza. Otrzymałem informację, że granicę ukraińską przekroczyło dwa tysiące żołnierzy rosyjskich. Na terytorium naszego kraju wjechało także 200 rosyjskich czołgów i pojazdów opancerzonych. To oznacza niebezpieczeństwo dalszej eskalacji konfliktu – podkreślił Poroszenko.
Stwierdził, że według obliczeń wywiadu ukraińskiego, po stronie separatystów w Donbasie walczy dziewięć tysięcy żołnierzy rosyjskich.
50 tys. żołnierzy rosyjskich przy granicy z Ukrainą
O przerzucaniu oddziałów rosyjskich w rejon prowadzonej operacji antyterrorystycznej w Donbasie informowała wcześniej Rada Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy.
- W obwodzie ługańskim, pod miastem Krasnodon, zaobserwowano 60 rosyjskich czołgów i 50 pojazdów opancerzonych - mówił rzecznik rady Andrij Łysenko.
Władze w Kijowie żądają od Rosji wyjaśnień w sprawie stacjonowania 50 tysięcy żołnierzy przy granicy rosyjsko-ukraińskiej.
Według ukraińskiego MSZ, wojska rosyjskie są w pełnej gotowości bojowej. Resort zwróci się do OBWE z prośbą o pośrednictwo w rozmowach z Moskwą, dotyczących tej sprawy.
„Realizacja przez państwo sąsiednie działań wojskowych dotyczących nieznanych zadań wywołuje niepokój na Ukrainie, jest sprzeczne z międzynarodowymi zobowiązaniami ze strony rosyjskiej, a także podważa wysiłki międzynarodowe na rzecz deeskalacji konfliktu w Donbasie” – głosi komunikat MSZ Ukrainy.
Autor: tas//plw / Źródło: espreso.tv