Uprowadził, więził i gwałcił trzy kobiety przez około 10 lat. Jedna z nich urodziła dziecko, które uwolniono wraz z ofiarami Ariela Castro. Prawdopodobnie nie był to jedyny przypadek ciąży w "domu-więzieniu". Jedna z kobiet miała zeznać policji, że było ich co najmniej pięć. Za każdym razem doszło do poronienia na skutek znęcania się Castro nad kobietami - wynika z informacji pozyskanych od osób związanych ze śledztwem.
Podczas konferencji prasowej, na której władze poinformowały o postawieniu zarzutów Arielowi Castro, pojawił się też wątek domniemanych wielokrotnych ciąż uprowadzonych kobiet. Wiadomo, że śledczy pracują nad wyjaśnieniem tej sprawy.
Już w pierwszych godzinach po zatrzymaniu Castro policjanci, wykorzystując m.in. psy tropiące, mieli przeszukiwać podwórko za domem szukając szczątków nienarodzonych dzieci. Ale jak wtedy ogłoszono, śladów ludzkich szczątków nie znaleziono.
"Głodził i bił po brzuchu"
Wiele wskazuje na to, że ciąża i urodzenie dziecka przez Amandę Berry nie było odosobnionym przypadkiem w domu Castro - mówi członek rady miejskiej Cleveland Brian Cummins, który czytał policyjne raporty i rozmawiał z ludźmi zaangażowanymi w śledztwo.
Cummins mówi, że jedna z trzech kobiet - nie wie która - "poroniła co najmniej pięć razy". Miała zeznać śledczym, że gdy zachodziła w ciążę, "Castro głodził ją tygodniami i bił po brzuchu".
O regularnych gwałtach i co najmniej pięciu przypadkach ciąży policyjne źródła mówią też telewizji Channel 3 News. Informacje o ciążach i poronieniach wywołanych głodzeniem i biciem przez Castro potwierdza także Khalid Samad, były asystent dyrektora ds. bezpieczeństwa Cleveland.
Amanda urodziła
Zajmujący się sprawą reporter lokalnej telewizji 19 Action News Scott Taylor twierdzi, że jego źródła w policji mówią, że co najmniej raz w ciąży była Michelle Knight. Ale nie ma potwierdzenia tego z innych źródeł.
Wiadomo tylko, że Knight w momencie porwania była dużo starsza od pozostałych ofiar - miała 20 lat. Wiadomo też, że to ona była najmocniej bita przez Castro. Ma poważne ubytki słuchu po tym, jak oprawca uderzył ją w głowę. Ma także trwałe obrażenia twarzy.
Jeśli potwierdzą się informacje o innych przypadkach ciąży w domu Castro, pozostanie niewiadomą, dlaczego oprawca zrobił wyjątek i pozwolił urodzić Amandzie Berry. Dziewczynka przyszła na świat w nadmuchiwanym baseniku dla dzieci w Boże Narodzenie 2006. Testy DNA odpowiedzą na pytanie, kto jest ojcem 6-letniej Jocelyn.
Autor: //gak/k / Źródło: Reuters, CBS News, fox8.com, 19actionnews.com, wkyc.com, USA Today