Do osunięć terenu doszło w weekend. W ich wyniku zawaliło się blisko 300 budynków.
Bez szans na ratunek
Najbardziej poszkodowana jest prowincja Gansu w północno-zachodniej części kraju. Według ratowników 72 godziny po tej klęsce żywiołowej praktycznie nie ma już szans na wydobycie żywych spod zwałów błota. Akcję ratunkową utrudnia ponadto górzyste ukształtowanie terenu.
Wcześniejszy bilans mówił o 702 zabitych i 1 042 zaginionych.
Źródło: PAP