Ministerstwo Spraw Zagranicznych z niepokojem odnotowało sposób, w jaki władze Białorusi utrudniały przeprowadzenie pokojowego protestu w Mińsku 25 marca 2017 roku - napisał resort w komunikacie. MSZ apeluje o zaprzestanie stosowania przemocy przez służby porządkowe i natychmiastowe zwolnienie zatrzymanych z aresztów.
"Prewencyjne zatrzymania i aresztowania, jak również zastraszanie dziennikarzy i działaczy niezależnych organizacji, do których to aktów dochodziło zarówno w minionym tygodniu, jak i w dniu protestu, w tym przeszukanie lokali organizacji 'Wiosna', a także utrudnianie manifestantom dotarcia na miejsce demonstracji w Mińsku, to przykłady łamania podstawowych swobód obywatelskich i praw człowieka w ostatnim czasie na Białorusi" - czytamy w komunikacie polskiego ministerstwa spraw zagranicznych, przekazanym w niedzielę rano.
Opozycja: kilkuset zatrzymanych
W Mińsku odbyła się w sobotę akcja z okazji obchodzonego 25 marca Dnia Wolności połączona z protestem przeciwko dekretowi o pasożytnictwie. Władze ogłosiły wcześniej, że uznają za nielegalne wszelkie akcje masowe. Przed rozpoczęciem protestu zablokowano dostęp do trasy przemarszu, a grupy – nawet kilkusetosobowe – demonstrantów, którym udało się zorganizować, rozpędzano, zatrzymując wielu uczestników.
"Podstawy, na których UE chce budować trwałe relacje z Białorusią, to poszanowanie praw człowieka i podstawowych wolności, w tym wolności słowa, prawa do zrzeszania się i zgromadzeń oraz przestrzeganie praw politycznych wszystkich ruchów społecznych, zgodnie z międzynarodowymi standardami i zobowiązaniami" - podkreśla MSZ w komunikacie.
Białoruska milicja weszła do biura organizacji Wiosna w sobotę około godziny 13. (godz. 11. w Polsce). Funkcjonariusze wtargnęli do środka, gdy drzwi otworzyła jedna z działaczek. Zatrzymano 57 osób. Według informacji przekazanych przez tę działaczkę nie przeprowadzono przeszukania, a obecny w biurze lider "Wiosny" Aleś Bialacki nie został zatrzymany.
Po opuszczeniu posterunku działacze "Wiosny" przystąpili do ustalania liczby osób zatrzymanych podczas sobotniego protestu. Z ich ustaleń wynika, że zatrzymano co najmniej 631 osób. Niezależna gazeta internetowa „Nasza Niwa” szacuje natomiast liczbę zatrzymanych w stolicy na ok. 900 osób. Według informacji „Naszej Niwy” po kilku godzinach od zakończenia protestu większość jego uczestników zaczęto wypuszczać z posterunków bez spisywania protokołów.
Z kolei portal TUT.by informuje, że z posterunków wypuszczono w pierwszej kolejności emerytów, niepełnoletnich i dziennikarzy, a wielu innym osobom zarzucono złamanie przepisów dotyczących imprez masowych. Są już także pierwsze kary aresztów dla co najmniej trzech osób.
W miniony czwartek białoruskie KGB poinformowało, że w związku "z szykowaniem masowych zamieszek" na Białorusi zatrzymano 26 osób. Wśród zatrzymanych byli m.in. działacze organizacji „Biały Legion” oraz opozycyjnego Młodego Frontu, w tym były więzień polityczny Źmicier Daszkiewicz.
Autor: adso / Źródło: PAP