Polska nie zrezygnuje z bomb kasetowych

Aktualizacja:
 
Polacy twierdzą, że mają nową generację broni kasetowejArchiwum TVN

Blisko sto krajów złożyło w Oslo podpis pod międzynarodową konwencją o zakazie używania amunicji kasetowej. Polska, podobnie jak największe mocarstwa świata, tego typu broni się nie wyrzeknie. - Z powodów bezpieczeństwa - podkreśla premier Donald Tusk.

Kasetowe bomby lotnicze oraz pociski artyleryjskie i rakietowe zawierają do kilkudziesięciu mniejszych bomb odłamkowych lub przeciwpancernych, rozrzucanych na dużej przestrzeni po wybuchu głównego ładunku. Praktyka i organizacje humanitarne wskazują, że pewna część bomb nie eksploduje od razu, zamieniając zbombardowany teren w pole minowe.

Do tego samego wniosku doszło blisko 100 ze 192 członków ONZ i postanowiło podpisać konwencję przeciwko tego rodzajowi broni. Jako pierwszy konwencję podpisał przedstawiciel Norwegii, a po nim reprezentanci Laosu i Libanu - czyli państw, gdzie problem niezdetonowanej amunicji kasetowej jest szczególnie dotkliwy.

Według danych ONZ, podczas wojny z szyickim Hezbollahem w lecie 2006 roku Izrael zrzucił na południowy Liban w zasobnikach kasetowych do 4 mln pojedynczych ładunków wybuchowych.

Polska jak światowe mocarstwa

Wiele państw jednak - m.in. USA, Rosja i Chiny, a także Indie, Pakistan, Izrael i Brazylia - nie zamierzają zarzucać używania broni. W gronie tych państw znajduje się też Polska.

Tusk: Polska nie podpisze konwencji
Tusk: Polska nie podpisze konwencji

Jak przekonuje Warszawa, Polska używa nowej generacji broni kasetowej, która, jak powiedział minister obrony Bogdan Klich, "do absolutnego minimum ogranicza straty wśród ludności cywilnej". Wobec tego wyrzekanie się jej byłoby nierozsądne.

- Jest ona znacznie bardziej efektywna i w sytuacji, kiedy potęgi takie jak Stany Zjednoczone, Chiny, Rosja - nasz sąsiad - nie wyrzekają się tej broni - nie powinniśmy się także wyrzekać nowej generacji broni kasetowej - przekonywał Klich.

Rząd: przede wszystkim bezpieczeństwo Polski

- Dopóty, dopóki nasi sąsiedzi mają taką amunicję na swoim wyposażeniu, czujemy - nasze wojsko i jako rząd odpowiedzialny za bezpieczeństwo kraju, że w tej chwili przystąpienie do konwencji byłoby przedwczesne - dodał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Ministrów wspiera premier Donald Tusk: - Zadaniem polskiego wojska, dowództwa, także ministra obrony narodowej jest w pierwszym rzędzie podejmowanie działań i decyzji, które zwiększają bezpieczeństwo Polski, a dopiero po wypełnieniu wszystkich obowiązków wynikających z tego postulatu, analizujemy, zastanawiamy się nad innymi działaniami, także tymi rozbrojeniowymi - powiedział szef rządu.

Polska zapowiada jednak, że jest gotowa zlikwidować zapasy amunicji kasetowej produkcji radzieckiej z lat 70. i 80. XX w.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN