- Nie ma na to zgody i tutaj cały wolny świat będzie mówił jednym głosem - oznajmił Grzegorz Schetyna, komentując "wybory" przeprowadzone przez separatystów na wschodzie Ukrainy. - To jest farsa. To jest absurd - stwierdził szef polskiego MSZ.
Według Schetyny polski MSZ "nie akceptuje tego stanu" i "nie akceptuje tych wyborów". - Nie można w ten sposób autoryzować łamania prawa międzynarodowego, aneksji Krymu i agresji, która miała miejsce na wschodzie Ukrainy - stwierdził minister.
Wybory u separatystów
Mieszkańcy tzw. republik ludowych wybierali w niedzielę deputowanych do parlamentów oraz szefów władz wykonawczych. Zwycięzcą wyborów w separatystycznej i nieuznawanej przez Ukrainę Donieckiej Republice Ludowej (DRL) został jej dotychczasowy premier Ołeksandr Zacharczenko, a w głosowaniu na szefa władz Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) wygrał jej obecny przywódca Ihor Płotnicki. Według informacji opublikowanych w poniedziałek na stronach internetowych DRL Zacharczenkę poparło ponad 70 proc. wyborców. Na Płotnickiego głosowało ponad 63 proc. Wybory w samozwańczych republikach ostro skrytykowano na Zachodzie. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że niedzielne wybory w "okupowanych rejonach (powiatach) obwodu donieckiego i ługańskiego" to farsa, która odbyła się pod lufami karabinów. Podkreślił, że łamią one ustalenia pokojowe z Mińska. Tymczasem przedstawiciel rosyjskiej Dumy Państwowej oświadczył, że w DRL i ŁRL wybrano legalne organy władzy, z którymi Duma będzie współpracować.
Autor: mk\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24