Z okazji 53. urodzin Baracka Obamy dziennik "The Washington Post" przygotował ranking prezentów, które prezydent USA otrzymywał w trakcie swojej pierwszej kadencji. Polski podarek - gra "Wiedźmin-2" wraz z dodatkami - znalazł się na ostatnim miejscu rankingu. "Polska przesadziła z zachwalaniem Wiedźmina" - uznalli autorzy zestawienia.
W ciągu czterech lat - od 2009 do 2012 roku - Barack Obama otrzymał od głów państw i ich oficjalnych przedstawicieli 274 prezenty, które zostały skrupulatnie opisane przez pracowników specjalnego wydziału protokolarnego ds. prezentów w prezydenckiej kancelarii.
Dziennikarze "The Washington Post" ocenili wszystkie prezenty, biorąc pod uwagę ich wartość i jakość. Wartość prezentów dla prezydenta i członków jego rodziny wyniosła w tym czasie łącznie ponad 717 tys. dolarów. Większość podarunków to wazy, wazony i dywany.
Polska na ostatnim miejscu
Polska obdarowywała prezydenta Baracka Obamę w 2010 i 2011 roku trzykrotnie. Wśród prezentów znalazły się m.in. figurka psa wykonana przez fabrykę porcelany w Ćmielowie, książka o Fryderyku Chopinie, portret Chopina w ozdobnej drewnianej ramce, a także płyta z koncertami Ignacego Paderewskiego. Ponadto Barack Obama dostał od naszego kraju srebrne pióro Watermana i pięć butelek smakowych "Nalewek Staropolskich".
Dziennikarzy amerykańskiej gazety te pomysły jednak nie zachwyciły, a na ostatnie miejsce w rankingu zepchnęła nas podarowana w 2011 roku gra "Wiedźmin".
"'Wiedźmin - 2' to dobrze przyjęta na świecie gra komputerowa. W porządku. Ale Polska przesadziła z zachwalaniem gry przed prezydentem Obamą" - uznał "The Washington Post".
"Oprócz gry w zestawie prezentowym znalazły się również: płyta z trailerami 'Wiedźmina' zmontowanymi specjalnie dla prezydenta Obamy, podarunkowe pudełko z trzema srebrnymi monetami z gry 'Wiedźmin-2', książka o Wiedźminie, naklejki ze scenami z 'Wiedźmina-2' i popiersie głównego bohatera - Geralta z Rivii" - wyliczali autorzy rankingu.
"Jak sądzimy, prezydent nie umieścił popiersia w Gabinecie Owalnym. Polska ratowała się wódką, ale to nie uratowało sprawy" - stwierdzili dziennikarze. Przypomnieli jednak, że gdy Barack Obama był w czerwcu b.r. w Polsce, nie mógł powstrzymać się od wspomnienia prezentu. "Najwyraźniej nie był sarkastyczny" - przyznali dziennikarze.
Egzotyczna ciotka i zmęczony tata
Nie tylko Polsce dostało się za nietrafione - zdaniem dziennikarzy - pomysły. "Wielka Brytania podarowała rodzinie szal i ubrania dla dzieci, odgrywając rolę ekscentrycznej ciotki Stanów Zjednoczonych" - zażartował dziennik. Najbardziej rozbawił dziennikarzy prezent podarowany przez Chiny - waza i zestaw przypinek z napisem "Expo 2010 Shanghai China". "Chiny zachowały się jak zmęczony tata, który łapie pierwszy z brzegu przedmiot wracając z targów" - kpili dziennikarze.
Aztecki kalendarz z roku końca świata
Najlepszym prezentem, zdaniem dziennikarzy "The Washington Post", był wykonany ze srebra aztecki kalendarz, podarowany - jak podkreślają autorzy zestawienia - w 2012 roku, kiedy cały świat zastanawiał się, czy wraz z końcem tego roku nadejdzie przepowiadany przez Majów koniec świata.
Kolejne miejsca zajęły: tradycyjny maoryski kij, podarowany przez Nową Zelandię, stół do ping-ponga od Wielkiej Brytanii, cztery butelki tequili od Meksyku, a także prezent od Czechów: zegarek ze stali nierdzewnej, brosza i ceramiczna miska dla psa prezydenta Obamy - Bo.
Najgorsze
Wśród najgorszych prezentów w subiektywnym rankingu złośliwych amerykańskich dziennikarzy znalazły się - oprócz polskiego zestawu "Wiedźmina-2" - również płyta Blu-Ray w drewnianym pudełku od Rosji, Samsung Galaxy Tab z ładowarką od Korei Południowej, odtwarzacz MP3 i masażer elektroniczny od Singapuru, podarowane w 2010 roku.
"Wiecie, kto dawał w prezencie odtwarzacze MP3 w 2010 roku? Dziadkowie, których dorwali akwizytorzy w supermarkecie" - kpili dziennikarze.
Szczególnie wzruszyli się natomiast prezentem od Danii, która dwukrotnie podarowała prezydentowi Obamie portret pary królewskiej.
Autor: asz//rzw / Źródło: "The Washinton Post"
Źródło zdjęcia głównego: tvn24