26-letnia Magda Pniewska zginęła w Londynie, kiedy znalazła się w pobliżu dwóch strzelających osób. Kobietę trafiła w głowę przypadkowa kula - zmarła po przewiezieniu do szpitala. Londyńska policja wszczęła śledztwo w sprawie jej śmierci.
Do zdarzenia doszło we wtorek w dzielnicy New Cross na południowym brzegu Tamizy.
Jak donosi Sky News, do zdarzenia doszło we wtorek. Kula dosięgnęła Polkę, po tym, gdy dwóch mężczyzn otworzyło ogień do samochodu, przy którym się znajdowała.
Ranną kobietę znaleziono we wtorek wieczorem około 18.20 czasu miejscowego (19.20 czasu polskiego) i natychmiast przewieziono do szpitala. Około godziny później lekarze stwierdzili zgon.
Pochodząca z Brzegu Polka mieszkała w okolicy wraz z narzeczonym. Na wyspach przebywała od trzech lat. Pracowała jako pielęgniarka w pobliżu miejsca zdarzenia. W momencie strzelaniny wracała z pracy do domu.
Minister spraw zagranicznych Anna Fotyga powiedziała, że polska placówka dyplomatyczna podjęła starania, aby wyjaśnić okoliczności śmierci Polki.
Nikt nie odpowiadał... - Ciocia Magda wracała do domu z zakupami i w tym czasie rozmawiała z moją mamą przez telefon - mówi zapłakany Wojtek, mieszkający w Brzegu siostrzeniec zabitej kobiety. - W pewnym momencie rozmowa się urwała. Mama w słuchawce usłyszała strzały. Mówiła "halo, halo", nikt jednak nie odpowiadał. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy co się stało. Potem kilka razy próbowaliśmy się dodzwonić do cioci. Telefon jednak milczał.
Rodzina Magdy Pniewskiej jest pogrążona w rozpaczy. W ich brzeskim mieszkaniu cały czas dzwoni telefon. Znajomi i dalsi krewni nie mogą uwierzyć w to co podają agencje prasowe. Dzwonią, by zapytać, czy to prawda...
- Właśnie miałem jechać do córki. Uważaliśmy, że Londyn to takie bezpieczne miasto - mówi załamany ojciec zastrzelonej kobiety.
Gangsterskie porachunki W sprawie zatrzymano już cztery osoby: trzech mężczyzn i kobietę. Przeszukano samochód, ale nie znaleziono w nim broni. Obecnie policja bada, czy strzelanina wiąże się z porachunkami handlarzy narkotyków. Świadkowie mówią, że oddano co najmniej pięć strzałów. Brytyjska policja próbuje skontaktować się z bliskimi ofiary. Jeszcze w środę zostanie wykonana sekcja zwłok.
Według korespondenta Sky News, rzadko się zdarza się, by ofiarą przestępczych porachunków była całkowicie przypadkowa osoba i by znalazła się na linii ognia.
Od początku roku w Londynie zamordowano co najmniej 20 niepełoletnich osób - część z nich w związku z porachunkami gangów.
W poniedziałek znaleziono ciało 14-letniej Polki w jej mieszkaniu w Leeds niedaleko Manchesteru. Niewykluczone, że dziewczynka została wcześniej zgwałcona. Rodzina dziewczyny przyjechała do Leeds w poszukiwaniu lepszego życia zaledwie 3 miesiące temu.
Źródło: SkyNews, PAP, NTO.PL