Policjanci dostali kałasznikowy, teraz muszą je oddać


Litewska policja zrezygnowała z uzbrajania funkcjonariuszy w karabiny kałasznikowa. Funkcjonariusze dostali je po zamachach w Paryżu, do których doszło 13 listopada, ale teraz muszą je oddać. Decyzję podjęło dowództwo po tym, jak jeden z policjantów nieumyślnie postrzelił w nogę bezdomnego.

- W sposób maksymalny rozdysponowaliśmy posiadaną broń, tak aby zrezygnować z wojskowego uzbrojenia, czyli właśnie z kałasznikowa - poinformował komisarz generalny Linas Pernavas, cytowany przez polskojęzyczny portal "Wiadomości znad Wilii".

Dowództwo policji podjęło taką decyzję po tym, jak jeden z policjantów niechcący postrzelił w nogę bezdomnego.

Ucieczka podejrzanego

Litewskie służby siłowe w ostatnich dniach dotknęła seria niefortunnych wydarzeń. W czwartek wieczorem w Wilnie skuty kajdankami podejrzany zdołał uciec z samochodu policyjnego, w dodatku z kałasznikowem jednego z funkcjonariuszy. W pościgu za zbiegiem uczestniczyło ok. 3 tys. policjantów, w tym funkcjonariusze z jednostki specjalnej oraz śmigłowiec. Litewskie media informują, że zbiega ujęto po pięciu godzinach.

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite powiedziała w piątek, że to, co poprzedniego dnia stało się w Wilnie, było "żałosne". Z kolei przewodnicząca parlamentu Loreta Graużiniene oświadczyła na konferencji prasowej, że zatelefonowała do szefa MSW Saulisa Skvernelisa w czasie, kiedy trwała policyjna obława, a ten miał jej powiedzieć, że spał. Jednak szef MSW, cytowany przez litewskie media, zdecydowanie zaprzeczył, jakoby obudził go telefon przewodniczącej parlamentu.

Dymisja ministra

W piątek Skvernelis podał się jednak do dymisji. Uzasadnił swoją decyzję "interesem publicznym i stabilnością kraju w obliczu globalnych zagrożeń".

Według portalu informacyjnego Delfi premier Litwy Algirdas Butkeviczius ma w tym tygodniu zająć się wnioskiem szefa MSW o dymisję.

Autor: asz / Źródło: "Wiadomości znad Wilii", PAP

Tagi:
Raporty: