Policjanci ostrzelali żołnierzy

Aktualizacja:

Zmarł jeden z czterech amerykańskich żołnierzy, których ostrzelano na posterunku irackiej policji w Mosulu. Towarzyszący im tłumacz zginął na miejscu z rąk napastników, którzy najprawdopodobniej byli policjantami.

Żołnierze wraz z dwójką tłumaczy wizytowali lokalny posterunek policji, gdy nagle zostali zaatakowani. Źródła w irackiej służbie bezpieczeństwa twierdzą, że napastnikami byli policjanci, ale Amerykanie nie potwierdzają tej informacji.

Wiadomo jedynie, że napastnicy - którzy ranili żołnierzy i jednego tłumacza, a drugiego zabili - zbiegli. Kilka godzin później z Iraku nadeszła wiadomość, że jeden z żołnierzy zmarł z odniesionych ran.

Nieznany jest motyw działania napastników, zwłaszcza jeśli istotnie są policjantami.

Liczba zabitych spada

Chociaż liczba ataków na Amerykanów w ubiegłym i tym roku zdecydowanie spadła, zdominowany przez sunnitów i zinfiltrowany przez Al-Kaidę region Mosulu nadal jest niebezpieczny. W listopadzie 2008 r. na jego ulicach zginęło dwóch Amerykanów.

W styczniu 2009 r. w Iraku zginęło najmniej Amerykanów od początku inwazji w 2003 r. Waszyngton poinformował o śmierci czterech swoich żołnierzy.

Źródło: Reuters, CNN