Polak mieszkający w Cork na południu Irlandii został okrzyknięty bohaterem po tym, jak uratował rodzinę z tonącego samochodu. Auto z matką, dwojgiem dzieci i psem stoczyło się do rzeki, a ojciec nie był w stanie sam uratować rodziny. Dramatyczną sytuację zauważył Piotr Smoleński i ruszył na pomoc.
Piotr Smoleński to Polak mieszkający w Irlandii. Przejeżdżając wzdłuż rzeki Lee w Cork w sobotni wieczór 24 czerwca, zauważył w wodzie samochód. Usłyszał również krzyki wzywające pomocy i mężczyznę po szyję zanurzonego w wodzie.
Niewiele myśląc, Smoleński zatrzymał swoje auto i skoczył do wody. Kiedy udało mu się dotrzeć do pojazdu, znalazł w nim matkę z dwójką dzieci i psa. Okazało się przy tym, że była to znajoma mężczyźnie rodzina Waszczewskich.
"Ona krzyczała, dzieci krzyczały"
Smoleński wyciągnął z samochodu najpierw jedno dziecko i popłynął z nim na brzeg. Wrócił po drugiego malucha oraz obiecał matce, że przypłynie także i po nią. W tym czasie psu Milo udało się wypłynąć z kabrioletu.
Uczestnikiem zdarzenia był też ojciec uratowanych, Bart Waszczewski, który wychodząc z domu, dostrzegł, że samochód z jego rodziną w środku stacza się do rzeki po pochylni dla łodzi.
Jak w rozmowie z "Irish Examiner" relacjonował Waszczewski, usłyszał krzyki swojej rodziny i ruszył na pomoc. Próbował zatrzymać zjeżdżający do rzeki pojazd, a potem zbić szyby. Nie był jednak w stanie zrobić tego sam i wtedy pojawił się Piotr Smoleński.
Okrzyknięty bohaterem
- Zobaczyłem małe dzieci w środku, ich oczy - relacjonuje Smoleński, którego lokalna prasa i mieszkańcy Cork okrzyknęli bohaterem.
Man who saved woman and two kids from drowning in River Lee said he could see kids scratching at window https://t.co/KeIslUf1BJ pic.twitter.com/8vMfcoO7hq
— Irish Examiner (@irishexaminer) 28 czerwca 2017
- Nie jestem bohaterem. Jestem po prostu facetem. Każdy by zrobił to samo na moim miejscu - mówił Smoleński.
Innego zdania są internauci. "Panie Smoleński, jest wielu ludzi, którzy się z panem nie zgodzą" - pisali w mediach społecznościowych.
"On jest bohaterem. Niektórzy ludzie po prostu staliby obok i filmowali".
"Właśnie tym jest. Bohaterem".
Cała rodzina została zabrana do szpitala na obserwację. Zarówno uratowanym, jak i Piotrowi Smoleńskiemu nic się nie stało.
Autor: jog//ŁUD/jb / Źródło: Irish Examiner, Irish Daily Mirror, Inside Poland
Źródło zdjęcia głównego: Twitter | @IrishMirror