Polacy wyzyskiwani w szwedzkich lasach?

Aktualizacja:

Pracowali dłużej, często ponad siły za połowę stawki. Szwedzka rozgłośnia radiowa ujawniła metodyczne, bezwzględne wykorzystywanie prawie tysiąca Polaków, którzy pracowali w szwedzkich lasach.

Dziennikarze publicznego Radia Kronoberg odkryli, że wyzyskiwano Polaków zatrudnianych przez szwedzkie firmy w lasach w Skanii, na południu Szwecji. Pierwszą firmą, która - według szwedzkich mediów - stworzyła skandaliczne warunki pracy Polakom była jedna z największych zajmujących się gospodarką leśną - Jan Karlsson Skog AB. Za jej przykładem poszły inne firmy m.in. państwowa firma Sveaskog AB.

Polacy musieli zakładać jednoosobowe spółki, choć to nielegalne

Pracowaliśmy po 13-15 godzin na dobę. (...) Schudłem 18 kg w ciągu 2,5 miesiąca pracy Pracowaliśmy po 13-15 godzin na dobę. (...) Schudłem 18 kg w ciągu 2,5 miesiąca pracy

- Pracowaliśmy po 13-15 godzin na dobę - opowiadał dziennikarzom jeden z polskich pracowników leśnych. Mówił też, że schudł 18 kg w ciągu 2,5 miesiąca pracy.

Po audycjach radiowych kwestią wyzyskiwania Polaków zainteresowały się szwedzkie związki zawodowe, które zapowiedziały wytoczenie spraw sądowych firmom, eksploatującym polskich pracowników. Związkowcy podkreślają, że w branży leśnej obowiązuje umowa, wykluczająca pracę w ramach jednoosobowych spółek. Niestety Polacy zatrudniani na tych zasadach nie mieli pojęcia o tych przepisach, ani o stosowaniu dumpingu płacowego wobec nich.

Skandal w Kościele Zielonoświątkowym

Kolejnym elementem skandalu ujawnionego przez Radio Kronoberg było odkrycie podobnych praktyk w Kościele Zielonoświątkowym. Chodzi o prawie stu pracowników zakontraktowanych przez polską firmę związaną z tą religijną kongregacją. Ich zarobki, pomniejszone o 20 proc. "za pośrednictwo w znalezieniu pracy", mają być im wypłacone dopiero po ich powrocie do kraju. Ci pracownicy byli wręcz głodzeni, a żywili się czymkolwiek, aby przeżyć.

Źródło: PAP, tvn24.pl