To była akcja rodem z hollywoodzkiego filmu. Złodziej przez kilka miesięcy podkopywał się pod sejf jednego z berlińskich banków. Tunelem przedostał się do skrytek i zabrał pieniądze. Nie wiadomo, co dokładnie skradziono ze skrytek.
Rabuś najpierw wynajął garaż położony poniżej Volksbanku w stolicy Niemiec i stamtąd zaczął kopać tunel. Według policji, przygotowywał akcję kilka miesięcy. - Tunel został wykopany bardzo profesjonalnie - mówił rzecznik policji Thoms Neuendorf. Korytarz ma 45 metrów długości.
Zatarł ślady
Włamanie zostało zgłoszone w ubiegły poniedziałek. Złodziej zatuszował wszystkie ślady, wzniecając pożar, który zwrócił uwagę służb. Obecnie policja poszukuje mężczyzny, którego widywano w okolic garażu wiele razy. Do tej pory nie ustalono, co konkretnie zginęło z bankowych skrytek.
Autor: jk//kdj / Źródło: Reuters