Pod gruzami szukają żywych. Trzęsienie ziemi we Włoszech, przybywa ofiar

Aktualizacja:

W najbardziej dotkniętych środowym trzęsieniem ziemi miastach w środkowych Włoszech trwa akcja ratunkowa. Wieczorem włoski wydział ochrony ludności podał, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do co najmniej 159. Trwa wydanie specjalne w TVN24 BiS.

Najpoważniejsze zniszczenia odnotowano w miejscowościach Accumoli, Amatrice, Posta i Arquata del Tronto.

W środę wieczorem włoski wydział ochrony ludności przekazał, że bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do co najmniej 159 osób.

Premier o tragedii

Rano szef rządu podziękował ratownikom biorącym udział w akcji ratunkowej. Renzi zapowiedział, że uda się w miejsca dotknięte kataklizmem i będzie brał udział w spotkaniach służb. Przekazał, że towarzyszyć mu będzie szef departamentu obrony cywilnej, minister infrastruktury i wielu innych przedstawicieli rządu. - To jest czas współpracy. Chce powiedzieć z ręką na sercu do Włochów - w momentach trudności Włochy wiedzą, co robić. Kiedy rzeczy nie toczą się po naszej myśli, Włochy pokazują swoje najpiękniejsze oblicze. Stąd zobowiązuję się, że nie zostawimy żadnej rodziny, żadnej miejscowości. Bierzmy się do pracy, aby w najbliższych godzinach mogli wydobywać spod gruzów kolejne osoby - powiedział Matteo Renzi.

Premier Włoch dziękuje ekipom ratunkowym po trzęsieniu ziemi
Premier Włoch dziękuje ekipom ratunkowym po trzęsieniu ziemiTVN24 / Reuters
Amatrice po trzęsieniu ziemi z lotu ptakavigilfuoco.it
Trzęsienie ziemi w środkowych Włoszechtvn24

Wstrząsy wtórne

Do trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,0 doszło o 3:36 nad ranem ok. 76 km na południe od miasta Perugia w pobliżu miejscowości Nursja. Jak podaje BBC, przez 20 sekund trzęsły się również budynki w odległej stolicy kraju, Rzymie. W ciągu trzech kolejnych godzin ten sam rejon nawiedziło 17 wstrząsów wtórnych, najsilniejszy z nich miał magnitudę 5,5.

W 2009 roku trzęsienie ziemi o podobnej sile zniszczyło miasto L'Aquila. Zginęło tam wówczas ponad 300 osób. Media donoszą, że nie doszło do zniszczeń w Asyżu (trzęsienie ziemi o zbliżonej sile miało miejsce tutaj w 1997 roku. Zawaliło się wtedy sklepienie Bazyliki św. Franciszka).

MSZ: nie ma informacji o poszkodowanych Polakach

- Aktualnie brak informacji, by wśród poszkodowanych w związku z trzęsieniem ziemi we Włoszech byli polscy obywatele - poinformował w środę rano dyrektor biura prasowego MSZ Rafał Sobczak. - W związku z trzęsieniem ziemi, do jakiego doszło z wtorku na środę w środkowej części Włoch, polskie służby konsularne na bieżąco monitorują sytuację. Są w kontakcie z miejscowymi władzami - podkreślił przedstawiciel polskiego MSZ.

"Wszystko się trzęsło"

Na Kontakt 24 spływają relacje Reporterów 24, którzy przebywają we Włoszech.

"O godzinie 3:38 obudziło nas trzęsienie ziemi. Wszystko się trzęsło. Wyszliśmy z domu, jak wielu innych ludzi" - napisała na Kontakt 24 pani Magdalena. "Jestem w Ortezzano w prowincji Fermo. Około 15 minut temu było trzęsienie ziemi. Wszyscy wybiegli z budynków" - relacjonował pan Mariusz.

Na portalach społecznościowych pojawiają się zdjęcia mające pokazywać zniszczenia po trzęsieniu ziemi.

Amatrice Italy mayor to @Radio1Rai: Town "isn't here anymore" after 6.2 quake @CBSNLive #deriklattig @NewzProducer pic.twitter.com/celFWQHqJ7— Derik Lattig (@NewzProducer) 24 sierpnia 2016

Es una tragedia lo vivido en la región del Lazio en Italia. Primeras imágenes del temblor https://t.co/n96R5CdX34 pic.twitter.com/LwjadmLjEj— Joaquín López-Dóriga (@lopezdoriga) 24 sierpnia 2016

"Połowy miasta nie ma"

Włoska obrona cywilna poinformowała o zawalonych budynkach w centralnych Włoszech. Jak powiedział burmistrz miasta Amatrice dla telewizji RAI, trzęsienie ziemi spowodowało tam duże zniszczenia, a pod gruzami mogą być uwięzieni ludzie.

- Drogi do i z miasta są odcięte. Połowy miasta nie ma - powiedział burmistrz Amatrice, Sergio Pirozzi dla RAI. - Ludzie są pod gruzami... Osunęła się ziemia i może zapaść się most - dodał.

- W tej pierwszej kolejności strażacy docierają do piwnic, gdzie słyszą odgłosy spod gruzów, ludzi wzywających o pomoc ,natomiast w momencie dotarcia do grup specjalistycznych na gruzowisko zawsze sprowadza się psa, który określa obszar, w którym mogą przebywać żywi ludzie - mówił o kulisach akcji służb st.bryg. Paweł Frątczak, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

- Jeśli zdecydowano się do użycia ciężkiego sprzętu, to tylko po to, żeby udrożnić ulice w celu przejazdu, w celu przeniesienia sprzętu, który jest niezbędny do prac na gruzowisku - dodał Frątczak.

Władze w Rzymie, gdzie trzęsienie wywołało panikę, zapewniły, że monitorują sytuację i są w kontakcie z obrona cywilną.

Trzęsienie ziemi we Włoszechearthquake.usgs.gov/ | earthquake.usgs.gov/

Autor: mart,ts,kło/ja / Źródło: BBC, Reuters, PAP

Tagi:
Raporty: