Lotnictwo wojskowe USA potwierdziło stratę dwóch swoich najnowocześniejszych myśliwców F-22 Raptor. Oba uległy wypadkom, choć ich piloci przeżyli. To bardzo kosztowna strata, nie tylko z powodu astronomicznej ceny F-22, ale też braku możliwości uzupełnienia ich liczby.
USAF potwierdziło zaistnienie obu wypadków w piątek wieczorem. Jeden miał miejsce dzień wcześniej, a drugi 31 maja, ale dotychczas informacje o nim podawały jedynie cywilne media opierając się na źródłach nieoficjalnych.
Do obu wypadków doszło w, lub w pobliżu, bazy Tyndall na Florydzie. To centrum szkoleń dla pilotów F-22, więc za sterami supermyśliwców zasiadają mniej doświadczeni ludzie. Nie są to jednak zupełni nowicjusze. Zakwalifikowanie do lotów na F-22 to przywilej dostępny jedynie dla najlepszych pilotów innych amerykańskich myśliwców.
Początkujący piloci?
Do pierwszego wypadku doszło 31 maja na pasie startowym bazy Tyndall. Podczas swojego drugiego samodzielnego lotu na F-22 pilot popełnił poważny błąd. Jak podało USAF, lotnik za wcześnie schował podwozie, jeszcze zanim dostatecznie zwiększył ciąg silników, aby samolot mógł wznieść się w powietrze.
Pozbawiony podparcia myśliwiec runął na pas startowy i szorując po nim przejechał kilkadziesiąt metrów, aż do zatrzymania. Pilot wyszedł z kokpitu o własnych siłach z drobnymi obrażeniami. F-22 uległ natomiast poważnym uszkodzeniom. Naprawy mają kosztować 35 milionów dolarów i zajmą dużo czasu, bowiem zamknięto już zakład produkcyjny F-22 i trzeba wyciągać niezbędne urządzenia z magazynów.
Do drugiego wypadku doszło w czwartek nad ranem czasu lokalnego. Myśliwiec spadł na las w pobliżu bazy Tyndall, tuż obok autostrady 98. Pilot zdołał się bezpiecznie katapultować. Jego samolot uległ kompletnemu zniszczeniu i wywołał mały pożar lasu.
Przyczyna katastrofy nie jest znana, a wojsko nie podaje na ten temat żadnych informacji.
Kosztowne straty
Całkowita utrata jednego F-22 i poważne uszkodzenie drugiego, równające się wielomiesięcznym naprawom, to kosztowny cios dla USAF. Każdy z tych myśliwców kosztuje, w zależności od przyjętej metodologii, od 140 do niemal 700 milionów dolarów za sztukę. Najwyższa wartość jest efektem włączenia do ceny samolotu wszystkich kosztów związanych z programem F-22.
Amerykanie nie mogą uzupełniać strat w swojej nielicznej flocie myśliwców piątej generacji, liczącej teraz 182 sztuki, bowiem z uwagi na ich duży koszt przerwano produkcję i zamknięto ich fabrykę. Cały sprzęt niezbędny do ich budowania zmagazynowano. W sytuacji nadzwyczajnej fabrykę teoretycznie można przywrócić do życia.
W takiej sytuacji każdy wypadek we flocie F-22 jest bardzo dotkliwy. Jak na zapotrzebowanie globalnego supermocarstwa, 182 supermyśliwce to bardzo mało.
Autor: mk/tr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: USAF