Polacy - Maciej Berbeka, Adam Bielecki, Artur Małek i Tomasz Kowalski - weszli na niezdobyty do tej pory zimą ośmiotysięcznik w Karakorum - Broad Peak (8047 m) - poinformował zdobywca Korony Himalajów i Karakorum 62-letni Krzysztof Wielicki, szef wyprawy. Niestety, mają poważne problemy z zejściem. Dwóch z nich utknęło na wysokości 7900 m i tam biwakuje na przełęczy. Dwóch innych dotarło do biwaku szturmowego i na wysokości 7400 m spędza noc. W ich kierunku ruszyli na pomoc dwaj kolejni członkowie wyprawy.
Rano Wielicki, który przebywa w bazie, mówił, że Polacy zdobędą szczyt około południa czasu lokalnego. Ostatecznie udało się to kilka godzin później.
Polacy na szczycie Broad Peak
"O godzinie od 17.30 do 18.00 czasu lokalnego wszyscy 4 wspinacze zespołu szturmowego dokonali pierwszego zimowego wejścia na szczyt Broad Peak 8047 m" - poinformowano na profilu wyprawy na Facebooku.
Polacy w drodze na ośmiotysięcznik napotkali na trudności, ale dotarli na szczyt. Kiedy w Karakorum (zachodni Pakistan - red.) zapadł już zmrok, wciąż nie było potwierdzenia, że członkowie wyprawy dotarli do biwaku rozbitego na wysokości 7400 metrów.
Ekipa się rozdzieliła. Dwójka została na przełęczy
Po godz. 22. czasu polskiego Artur Hajzer, kierownik programu "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015", poinformował w krótkim komunikacie, że "Artur Małek i Adam Bielecki są w obozie IV na wysokości 7400 m".
Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka biwakują na przełęczy 7900 m, nie wiadomo w jakich warunkach.
"Karim Hayyat (inny członek wyprawy - red.) jest w obozie II. Z bazy wychodzą do góry Shaheen Baig i Amin Ullah. Ich zadaniem będzie dotarcie do schodzących i pomoc w ich zejściu do bazy lub likwidacja obozów" - dodał Hajzer.
Godz. 22. czasu polskiego to 2. w nocy w Karakorum.
Zejście w środę
Początkowo szefostwo wyprawy sądziło, że himalaistom uda się wrócić do bazy położonej znacznie poniżej szczytu ok. 22-23 czasu lokalnego, ale Artur Hajzer napisał na Facebooku, że to "jest planowane na 6.03".
- Cieszę się oczywiście z wejścia na niezdobyty dotychczas o tej porze roku ośmiotysięcznik, ale... niech chłopcy zejdą szczęśliwie do bazy, wtedy będzie pełnia radości. - mówił po południu.
Hajzer dodał, że w bazie na wysokości 4900 m na ekipę czeka Krzysztof Wielicki, szef wyprawy.
Mają najlepszy sprzęt na świecie
Himalaista mówił też w "Faktach po południu" w TVN24, że dla przebywających teraz na ogromnej wysokości Polaków "najtrudniejsze godziny to te dzisiejsze". - Oni są w akcji kilkanaście godzin - dodał i tłumaczył, że w pewnym momencie on i jego koledzy w kraju myśleli, że atak na szczyt się nie powiedzie.
- Wydawało nam się, że ten atak się załamuje. Na przełęczy na wysokości 7900 m n.p.m. nie mogli przekroczyć szczeliny lodowej. Potem przekroczyli ją, ale na szczycie byli późno. Godzina 18. zimą to się w głowie nie mieści - mówił. Hajzer uspokoił jednocześnie, że grupa, którą schodzi ze szczytu "ma najlepsze na świecie kombinezony, świetny sprzęt, wkładki termiczne w butach, ogrzewacze chemiczne w rękawiczkach (...) i wie, jak sobie z tym (z ekstremalnymi warunkami - red.) radzić".
Polacy zdobywają szczyty
Wyprawa na Broad Peak realizowana jest w ramach projektu "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015" pod patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Broad Peak jest położony na granicy Pakistanu i Chin. To 12. najwyższy szczyt świata. Jego wierzchołek jest oddalony zaledwie o dziewięć kilometrów od szczytu K2 - najtrudniejszej zdaniem wielu himalaistów góry do zdobycia.
Na dziewięć spośród 14 ośmiotysięczników jako pierwsi zimą wspięli się Polacy. Dziś do tej listy dopisali Broad Peak. Niezdobyte pozostały jeszcze dwie góry: Nanga Parbat (8126 m) i właśnie K2 (8611 m).
Autor: nsz, adso/bgr,jaś/k / Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Chwoła/Kontakt24