W obchodzoną we wtorek 70. rocznicę wyzwolenia Ukrainy spod niemieckiej okupacji prezydent Petro Poroszenko podziękował rodakom, którzy walczyli w Armii Czerwonej, Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), Wojsku Polskim i w innych armiach świata.
W dniu wyzwolenia spod okupacji szef państwa zwrócił się nie tylko do weteranów i ich potomków, lecz także do uczestników operacji antyterrorystycznej, którą ukraińskie władze prowadzą przeciwko wspieranym przez Rosję separatystom w Donbasie na wschodzie kraju.
"Godni następcy poprzedników"
"Jesteście godnymi następcami swoich odważnych poprzedników. Cały kraj kłania się wam nisko za wasz codzienny czyn, za męstwo i bohaterstwo, z jakimi bronicie Ukrainy przed bojownikami i interwencją" - napisał Poroszenko.
Prezydent podkreślił, że w czasach II wojny światowej na ukraińskich ziemiach "w znacznej mierze decydowały się dalsze losy świata", a jej uczestnicy przeprowadzili niemal połowę wszystkich strategicznych operacji obronnych i ofensywnych. "To tutaj rozbito ponad 60 proc. sił lądowych Wehrmachtu" - zaznaczył.
Po 70 latach "znów przyszła do nas wojna"
Poroszenko przypomniał, że w jednostkach Armii Czerwonej walczyło ponad 9 mln mieszkańców Ukrainy. "Miliony Ukraińców walczyły z nazistami i ich sojusznikami w składzie UPA, w oddziałach radzieckiej partyzantki, szeregach Wojska Polskiego i amerykańskiej, australijskiej, brytyjskiej i kanadyjskiej armii oraz we francuskim, jugosłowiańskim i słowackim ruchu oporu" - czytamy w oświadczeniu prezydenta.
Szef państwa podkreślił, że za zwycięstwo nad faszyzmem naród ukraiński zapłacił bardzo wysoką cenę, tylko w walkach tracąc od 8 do 9 mln ludzi. "Wkład Ukraińców w dzieło wyzwolenia narodów Europy od nazizmu i we wspólne zwycięstwo w II wojnie światowej jest niezaprzeczalny" - napisał Poroszenko.
"Granice Ukrainy nie były naruszane od 70 lat do czasu, gdy znów przyszła do nas wojna. Tym razem nadeszła ona jednak nie z Zachodu, lecz ze Wschodu" - zaznaczył prezydent Ukrainy w swym posłaniu z okazji święta.
Autor: adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bundesarchiv