Amerykańskie władze zidentyfikowały 1641. ofiarę zamachu terrorystycznego na World Trade Center w Nowym Jorku. 16 lat od ataku około 40 procent ofiar nadal nie jest rozpoznanych.
11 września 2001 roku dwa samoloty pasażerskie uprowadzone przez bojowników Al-Kaidy uderzyły w wieżowce World Trade Center na Manhattanie, jeden spadł na siedzibę Pentagonu w stanie Wirginia, a kolejny dzięki przeciwdziałaniu pasażerów nie dotarł do celu - Białego Domu - lecz spadł na pole w Pensylwanii.
Zginęło wówczas łącznie blisko 3 tysiące ludzi, a tysiące innych zostało rannych.
W poniedziałek poinformowano o zidentyfikowaniu mężczyzny, którego personaliów na razie nie podano do publicznej wiadomości. Jego tożsamość udało się ustalić dzięki badaniom DNA. Zwłoki tej osoby wydobyto z rumowiska w Strefie Zero w 2001 roku.
22 tysiące próbek ludzkich ciał
Amerykańskie służby podkreśliły, że dotychczas - niemal 16 lat od zamachu - na identyfikację oczekuje około 40 procent ofiar, czyli ponad 1100 osób.
Po raz ostatni o zakończonym sukcesem procesie identyfikacji poinformowano w marcu 2015 roku. Rozpoznano wówczas szczątki 26-letniego Mathew Yarnella. Mężczyzna był pracownikiem funduszu inwestycyjnego Fiduciary Trust Company International, który miał swoją siedzibę w WTC.
Ze Strefy Zero pobrano blisko 22 tysiące próbek ludzkich zwłok, które od 2001 roku są badane. Około stu ofiar nie ma żyjących krewnych, którzy mogliby wziąć udział w procesie identyfikacyjnym.
Autor: pk//now/jb / Źródło: FOX News
Źródło zdjęcia głównego: National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA)