- Jesteśmy w sytuacji "bezkrólewia". Skończyła się pewna era. Ludzie są gotowi zrezygnować ze znacznej części swoich swobód obywatelskich w zamian za zapewnienie im prawdziwego spokoju i bezpieczeństwa - tak o zmianach na świecie po ataku na USA 11 września 2001 mówi profesor Zygmunt Bauman. Socjolog, filozof, eseista był gościem Macieja Wierzyńskiego w programie "Horyzont".
Jak mówił ekspert, określenie "bezkrólewie" to czas przejściowy, czas transformacji. - Nie wiemy tylko co jest na jego końcu - zastanawia się Zygmunt Bauman.
"Okazało się, że globalizacja jest negatywna"
Zdaniem profesora atak na wieże World Trade Center w Nowym Jorku pokazał, że nikt nie może czuć sie bezpiecznie. - Tragedia z 11 września odsłoniła nowy układ światowy. Nagle na Manhattanie dwie wieże wybuchają, z dala od wszelkich frontów wojen. Ludzie zdali sobie sprawę, że żadne miejsce nie jest wyłączone - mówił ekspert.
- Okazało się, że globalizacja jest negatywna. Rozumiem przez to globalizowanie się tych sił, które sobie drwią z granic państwowych, przepisów, praw, obyczajów, preferencji i oczekiwań, a ta globalizacja pozytywna, która powinna poddać ten chaos światowy kontroli właściwie się jeszcze nie zaczęła - dodaje Bauman.
Okazało się, że globalizacja jest negatywna. Rozumiem przez to globalizowanie się tych sił, które sobie drwią z granic państwowych, przepisów, praw, obyczajów, preferencji i oczekiwań, a ta globalizacja pozytywna, która powinna poddać ten chaos światowy kontroli właściwie się jeszcze nie zaczęła Zygmunt Bauman
Według profesora zamach sprzed dziesięciu lat wywołał szok w społeczeństwie amerykańskim, ale ten szok przyczynił się "wybuchu solidarności narodowej". - To było takie nagłe zlanie się nastrojów. Potem okazało się, że to dziesięciolecie było okresem, kiedy tego typu wybuchy solidarności masowej zaczęły się powtarzać. A wtedy to była nowość, pierwszy raz - powiedział Bauman.
- Pierwsze pytanie, które warto by sobie zadać z perspektywy dziesięciu lat, to jak wybuchł ten olbrzymi kapitał ludzkiej solidarności, jednego myślenia, jednych uczuć, jak został wyeksploatowany? W moim przekonaniu został zmarnowany. A to dlatego, że przesunięto ten kapitał na finansowanie wojny afganistańskiej, irackiej, która okazała się bezskuteczną, która zamiast zmniejszyć poczucie zagrożenia raczej je powiększyła - ocenił ekspert.
Zdaniem Zygmunta Baumana, pojęcie "wojna z terroryzmem" to "pułapka". Jak tłumaczy profesor, Osama bin Laden "wciągnął" USA w kosztowną wojnę, tak jak 40 prezydent Stanów Zjednoczonych - Ronald Reagan - wciągnął ZSRR w wyścig zbrojeń.
UE na rozdrożu
Według profesora Baumana można prześledzić związek między obecną sytuacją na Starym Kontynencie a wydarzeniami w USA sprzed dziesięciu lat. Pojawił się też, zdaniem eksperta, także nowy wątek związany z "gwałtownym powiększaniem się Europy".
- Europa straciła swoją pozycję wyjątkową, utrzymywaną przez kilka stuleci, która była oparta na trójnogu - przewagi militarnej, gospodarczej i politycznej. Wszystkie trzy przewagi zniknęły. Jedyna rola dla odegrania w Europie, bardzo ważna, to rola kulturowa. Rozumiem przez to sposób bycia, sposób załatwiania spraw - ocenił Bauman.
I dodał, że "Europa, jedyna jak dotąd, wypracowała sposoby pozostawiania poza sobą stuleci niesnasek i wojen bratobójczych, zastępowania strzelaniny rozmową". Niestety, według profesora, wymienione przemiany nie idą w parze ze zamianami instytucjonalnym, a to powoduje, że Unia Europejska stoi na rozdrożu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24