W Doniecku w wyniku ostrzału pocisk trafił w wieżowiec w dzielnicy kijowskiej, znajdującej się tuż obok zniszczonego lotniska. W ostrzelanym budynku mieściła sie baza jednego z separatystów - Giwiego, lidera ugrupowania "Somalie". Rebelianci oskarżyli o dokonanie ostrzałów siły zbrojne Ukrainy. W wybuchu i pożarze zginęła jedna osoba, a kilka zostało rannych.
Rzecznik sztabu operacji antyterrorystycznej określił oskarżenia separatystów jako "bezpodstawne". "Poprzez tego typu oświadczenia przeciwnik usiłuje ukryć własne prowokacje. Dziś rebelianci otworzyli ogień z broni strzeleckiej w kierunku naszego punktu kontrolnego w miejscowości Berdianskoje, w kierunku Mariupola" - oświadczyło biuro rzecznika ATO.
OBWE zaniepokojone incydentem
Według danych wywiadu lotniczego batalionu Dniepr-1 wieżowiec był wykorzystywany przez separatystów z "Somalie" z Michaiłem Tołstych ps. "Giwi" jako "tarcza", za którą chowano rosyjskie czołgi.
Autor: asz/tr / Źródło: novosti.dn.ua