Mieli wylecieć z Turcji w niedzielę po południu, nadal tkwią na lotnisku w Antalyi. Około 150 rosyjskich turystów koczuje w hali odlotów, bo nie mają czym wrócić do kraju. W jednym z silników samolotu, którym mieli lecieć wybuchł pożar. Szybko go ugaszono i powiedziano im, że mogą tą maszyną bezpiecznie lecieć. Ale Rosjanie odmówili wejścia na pokład.
Około 150 pasażerów lotu czarterowego Antalya-Samara od wielu godzin znajduje się na lotnisku. Boją się wsiadać na pokład samolotu, w którym tuż przed wylotem wybuchł niewielki pożar.
Mieliśmy wylecieć o 17.00. Pasażerów wsadzili do samolotu. Potem kołowaliśmy po lotnisku tam i z powrotem, ale i tak nie wystartowaliśmy. Przez godzinę siedzieliśmy w zaduchu, bez klimatyzacji, na pokładzie samolotu. Po czym zabrano nas z niego z powrotem do budynku portu lotniczego. rosyjska turystka w Antalyi
Zapaliło się
- Mieliśmy wylecieć o 17.00 (w niedzielę - red.). Pasażerów wsadzili do samolotu. Potem kołowaliśmy po lotnisku tam i z powrotem, ale i tak nie wystartowaliśmy. Przez godzinę siedzieliśmy w zaduchu, bez klimatyzacji, na pokładzie samolotu. Po czym zabrano nas z niego z powrotem do budynku portu lotniczego - powiedziała agencji Interfax przez telefon jedna z pasażerek.
Z jej relacji wynika, że przejeżdżając do hali odlotów, Rosjanie zauważyli, jak pali się turbina jednego z silników. Samolot otoczyły wozy straży pożarnej i polewały go wodą. - Powiedzieli nam, że zaraz samolot naprawią, i nim odlecimy. Odmówiliśmy. Dlaczego mamy ryzykować życiem? - pytała retorycznie jedna z turystek.
Uziemieni na lotnisku
Więc od kilkunastu godzin pasażerowie siedzą w hali odlotów. Z ich relacji wynika, że nie dostają nawet wody do picia, a przedstawiciele linii lotniczych i biura turystycznego nie potrafią powiedzieć, kiedy sytuacja się wyjaśni.
- Jest nas tutaj około 150 osób. 35-40 procent to dzieci. Pasażerowie są głównie z Toliatti i Samary. Ani przedstawiciele linii lotniczych Kogałym-Awia, ani przedstawiciele naszego operatora turystycznego nie mogą powiedzieć nic sensownego. Nie oddają nam bagażu, nie ma wody. Obiecywali hotel, a do tej pory siedzimy na lotnisku - żaliła się jedna z turystek.
Źródło: Interfax
Źródło zdjęcia głównego: aytport.com