"Proszę państwa, nie wyląduję bo nie mam stosownych kwalifikacji" - powiedział pewien brytyjski pilot tuż przed lądowaniem w Paryżu i... zawrócił do Wielkiej Brytanii - informuje w środę BBC i dziennik "Daily Mail'.
Kiedy pasażerowie szykowali się we wtorek do lądowania, pilot z 30-letnim doświadczeniem niespodziewanie ogłosił, że nie wyląduje, po czym zawrócił do Cardiff. 62 pasażerów wysłano następnym samolotem do Paryża i wypłacono im odszkodowanie.
Nie zdążył się przeszkolić
- Stosunkowo niedawno pilot przekwalifikował się z samolotu Bombardier Q300 na Bombardier Q400 i nie odbył jeszcze wymaganego szkolenia z niskiej widoczności, które umożliwiłoby lądowanie w takich warunkach jak gęsta mgła na lotnisku Charles'a de Gaulle'a w Paryżu - powiedziała rzeczniczka linii lotniczej Flybe. Dodała również, że na lotnisku Charles'a de Gaulle'a była bardzo gęsta mgła i firma poparła decyzję pilota w "100 procentach".
Linie Flybe podkreślają, że kiedy samolot startował z Cardiff, pogoda w Paryżu była dobra.
Umie latać, ale nie umie lądować?
29-letnia Cassandra Grant, która była na pokładzie samolotu, mówi, że pasażerowie byli zdumieni komunikatem pilota: - Wszyscy pomyśleliśmy: Jak to? Umie latać, ale nie umie lądować?(...) Skoro nie mógł wylądować we mgle w Paryżu, co by było, gdyby w Cardiff też była mgła?
Urząd Lotnictwa Cywilnego określił to zdarzenie jako "dość niezwykłe, ale zapewne nie niesłychane".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: bombardier