Do Polski przybył generał brygady Frank Tate, pierwszy oficer wojska USA tak wysokiej rangi, który nie jest tu jedynie na wizytę. Amerykanin ma objąć stanowisko w dowództwie Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie. Gen. Tate przez większość swojej kariery służył w jednostkach desantowych.
Informacja o przybyciu oficera została podana przez ambasadę USA w Warszawie. Wydarzenie to określono jako „kolejny kamień milowy w polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej”. - Powitajmy generała brygady Franka Tate’a, który jako pierwszy w historii amerykański generał będzie na stałe stacjonował w Polsce - napisano w informacji prasowej ambasady.
Kariera od 1988 roku
Amerykański oficer ma objąć stanowisko szefa sztabu ds. operacyjnych w Wielonarodowym Korpusie Północno-Wschodnim w Szczecinie. Oznacza to, że będzie nadzorował i organizował bieżące działania żołnierzy korpusu. Będzie podlegał bezpośrednio niemieckiemu generałowi Lutzowi Niemannowi, jako szefowi sztabu, a nad nimi stoi Polak, generał Bogusław Samol, dowódca całego korpusu. Gen. Tate służy w wojsku USA od 1988, kiedy ukończył elitarną szkołę wojskową West Point. Swoją karierę rozwijał w ramach jednostek aeromobilnych, czyli takich, które za główny środek transportu mają śmigłowce. Początkowo sam był pilotem, w tym lekkiego zwiadowcy OH-58 Kiowa i transportowego UH-60 Blackhawk. Jako wychowanek West Point był jednak przeznaczony do ważniejszych zadań i szybko wspiął się na stanowiska dowódcze. Pierwsze objął na początku lat 90. Dowodził oddziałem biorącym udział w misji stabilizacyjnej na Haiti. Potem służył między innymi w misjach na terenie byłej Jugosławii oraz podczas wojen w Afganistanie i Iraku.
Autor: mk/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: US Embassy Warsaw