Świńska grypa szaleje po świecie, a meksykańskie władze próbują dotrzeć do źródeł śmiertelnego wirusa. Na razie udało im się najprawdopodobniej ustalić pierwszą ofiarę wirusa A/H1N1. To 39-letnia mieszkanka Oaxaca.
Kobieta, której danych meksykańskie władze nie chcą ujawniać, spędziła osiem ostatnich dni swojego życia na wędrówce od szpitala do szpitala. Wszystko rozpoczęło się 4 kwietnia, kiedy kobieta źle się poczuła - miała wszystkie objawy ostrego zapalenia płuc. Lekarzom nie udało się jednak ustalić, na co tak naprawdę cierpi kobieta.
12 kwietnia Meksykanka została przyjęta do szpitala. Wkrótce potem zmarła.
- Przypadek w Oaxaca był śmiertelny. Pacjent niestety zmarł, co było znakiem, że to stąd powinniśmy rozpocząć badania, czy mamy do czynienia z tym samym wirusem - powiedział minister zdrowia Meksyku Jose Angel Cordova.
W poszukiwaniach źródeł świńskiej grypy uwaga władz skupiła się również na mieście w stanie Veracruz, położonym nieopodal świńskiej farmy, gdzie również potwierdzono świńską grypę u człowieka. Jednak meksykańscy eksperci uważają, że geny świńskiej grypy w wirusie H1N1 raczej nie pochodzą z meksykańskich farm.
Tymczasem oficjalne dane mówią, że w Meksyku zmarło na świńską grypę już 12 osób. Liczba zachorowań wynosi z kolei 260.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA