Muzyk został skazany na 18 lat więzienia za zabójstwo swojej żony, światowej sławy pianistki. Do zbrodni doszło w sierpniu ubiegłego roku w Manchesterze w Wielkiej Brytanii.
48-letni Norweg pobił i udusił Natalię Strelczenko w drugą rocznicę ślubu, 30 sierpnia 2015 roku.
Sędzia Laura Cox skazała mężczyznę na 18 lat więzienia za "brutalny i niesprowokowany atak". Strelczenko znaleziono z poważnymi obrażeniami głowy i szyi we wspólnym domu małżeństwa w Manchesterze.
Kobieta, która była świadkiem morderstwa, powiedziała, że mężczyzna rzucił się na jej przyjaciółkę "jak zwierzę". Małżeństwo spadło ze schodów i na dole napastnik dalej okładał kobietę. Kiedy przyjaciółka prosiła mężczyznę, by przestał, on odpowiedział: "Chcę ją zabić".
"Nie zasługuję, by żyć"
W sądzie mężczyzna bronił się, że nic nie pamięta, bo pił alkohol i wziął diazepam (lek psychotropowy), który pomylił ze swoimi tabletkami.
Kiedy na miejscu pojawili się policjanci, mężczyzna powtarzał: "Zabijcie mnie, zabijcie mnie, proszę. Nie mam po co żyć. Nie zasługuję, by żyć". Jego słowa zarejestrowała policyjna kamera zamontowana w mundurze.
Strelczenko zmarła w szpitalu. Na jej ciele lekarze doliczyli się 76 obrażeń, w tym 45 ran w obrębie głowy i szyi, które powstały w wyniku powtarzających się uderzeń.
Autor: pk\mtom / Źródło: Sky News