Liczba ofiar zamachu w metrze w Petersburgu wzrosła do 16 – poinformowały w piątek rosyjskie media. W szpitalu zmarła 57-letnia kobieta, ciężko ranna w ataku, do którego doszło 3 kwietnia.
O śmierci kobiety poinformowała wicegubernator Petersburga Anna Mitianina. Jak relacjonują petersburskie media, w szpitalach wciąż pozostają 23 ranne w zamachu osoby. Stan większości z nich jest stabilny.
Atak w metrze
3 kwietnia po południu pochodzący z Kirgistanu 23-letni Akbarżon Dżaliłow zdetonował ładunek wybuchowy w wagonie metra w Petersburgu. Eksplozja nastąpiła między stacjami Siennaja Płoszczad i Technologiczeskij Institut. W wyniku ataku zginęło 11 osób (w tym zamachowiec), a ponad 50 osób zostało rannych. Pięcioro poszkodowanych zmarło później w szpitalu.
17 kwietnia Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji poinformowała o zatrzymaniu Abrora Azimowa, podejrzanego o zorganizowanie zamachu. Kilka dni później został zatrzymany jego starszy brat, Akram.
Według śledczych Abror Azimow "szkolił kamikadze Akbarżona Dżaliłowa".
Dotychczas rosyjskie służby zatrzymały w Moskwie i Petersburgu dziesięć osób w związku z zamachem. Siedmiu z nich pochodzi z państw Azji Środkowej. Z akt sprawy wynika, że trzech podejrzanych pracowało w tym samym miejscu, w restauracji pod Moskwą.
Autor: tas//kg / Źródło: vedomosti.ru, ntv.ru, PAP