Około 50 aktywistów rosyjskiej opozycji wzięło udział w niedzielę w Petersburgu w jednoosobowych pikietach, wyrażając poparcie dla Ukrainy. Uczestnicy akcji oceniali, że zatrzymani w Cieśninie Kerczeńskiej marynarze powinni zostać uznani za jeńców wojennych.
Aktywiści przez trzy godziny prowadzili pojedyncze pikiety na głównej ulicy Petersburga, Newskim Prospekcie. Trzymali w rękach plakaty z hasłami poparcia dla Ukrainy w sprawie incydentu, do którego doszło przed tygodniem. Domagali się zwrócenia Ukrainie przejętych przez Rosję okrętów i zwolnienia z rosyjskiego aresztu 24-osobowej załogi. Żądali także ukarania osób, które dokonały przejęcia ukraińskich jednostek.
Działania Rosji aktywiści nazywali agresją wojenną wobec Ukrainy. Organizatorką demonstracji była działaczka petersburskiej organizacji ruchu Solidarność Olga Smirnowa. W pikietach wzięli udział m.in. aktywiści Solidarności i opozycyjnej partii Jabłoko.
Konfrontacja w cieśninie
W niedzielę 25 listopada w Cieśninie Kerczeńskiej rosyjskie siły specjalne ostrzelały i zajęły trzy małe ukraińskie okręty płynące z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Według Rosji okręty wpłynęły na jej wody terytorialne, czyli 12-milowy pas wód przybrzeżnych, z kolei Ukraina uznała rosyjskie działania za akt agresji.
W poniedziałek Ukraina ogłosiła 30-dniowy stan wojenny na części swych terytoriów: obszarach graniczących z Rosją i separatystycznym Naddniestrzem w Mołdawii oraz leżących nad Morzem Czarnym i Azowskim.
W piątek niezależna telewizja rosyjska Dożd podała, że 24 ukraińskich marynarzy z okrętów zajętych przez rosyjskich pograniczników zostało przeniesionych do aresztu w Moskwie.
Autor: lukl\mtom / Źródło: PAP