Światowe Centrum Diamentów w Antwerpii nie wyklucza, że w kradzież diamentów na lotnisku w Brukseli zamieszany jest ktoś z branży. Cała akcja była perfekcyjnie zaplanowana, trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund i nie towarzyszył jej nawet jeden strzał. Diamenty były warte 37 mln euro.
Złodzieje wciąż są nieuchwytni. Znaleziono jeden z dwóch pojazdów, którymi się poruszali, ale policja wątpi, by zostały w nim jakieś ślady, bo został spalony.
- Policja nie ma kompletnie tropu, albo nie chce zdradzać szczegółów, by nie zaszkodzić śledztwu - poinformował korespondent TVN24 w Brukseli Leszek Jarosz.
Nie wiadomo do kogo należały skradzione diamenty. Są dwa możliwe scenariusze.
- Jeden mówi o tym, że diamenty były w drodze do nowego właściciela. Drugi, że ich obecny właściciel chciał je przetransportować do Szwajcarii - powiedział Jarosz.
Jak dodał, Światowe Centrum Diamentów, które znajduje się w Antwerpii nie wyklucza, że w kradzież zamieszany jest ktoś z branży.
- Tego typu transporty zdarzają się codziennie, ale są objęte szczególną tajemnicą. Mało kto wie o tym, kiedy się odbywają. A to, jak wyglądał napada wskazuje, że ktoś musiał znać szczegóły transportu - wyjaśnił.
Zamaskowani, z bronią. Kradzież "historyczna"
W poniedziałkowy wieczór, tuż przed godz. 20, na pas startowy w pobliże małego szwajcarskiego samolotu podjechały dwa czarne samochody z policyjnymi kogutami
- Wybiegło z nich czterech zamaskowanych i uzbrojonych ludzi. W czasie rabunku nie oddali ani jednego strzału - powiedział rzecznik brukselskiego lotniska cytowany przez agencję Reutera.
Bandyci zagrozili bronią załodze samolotu, zabrali bagaż pakowany właśnie do luku i odjechali. Rzecznik lotniska powiedział, że udało im się po chwili przebić ogrodzenie lotniska i wjechać na drogę.
Rzeczniczka Światowego Centrum Diamentów w Antwerpii poinformowała we wtorek, że skradzione kamienie były warte ok. 37 mln euro. W przesyłce znajdowały się "surowe i obrobione diamenty z Antwerpii, które miały trafić do Zurychu". Według rzeczniczki była to jedna z największych kradzieży diamentów w historii.
Wcześniej flamandzka telewizja VRT podawała, że wartość skradzionych kamieni wynosiła 350 mln euro. Ładunek miał być przewieziony szwajcarskimi liniami Helvetic.
Do napadu o podobnym scenariuszu doszło w 2000 r. Wtedy łupem złodziei padły diamenty warte nieco ponad 6 mln euro.
Autor: adso, db/tr,gak / Źródło: Reuters, TVN24