Prezes Sądu Najwyższego Chin Zhou Qiang publicznie przeprosił za pomyłki sądów i zaapelował o większą przejrzystość wymiaru sprawiedliwości w kraju. Zdaniem ekspertów szans na reformę nie ma, dopóki sądy odpowiadają przed partią komunistyczną.
- Jeśli chodzi o popełnione pomyłki sądowe, to ostro ganimy samych siebie i żądamy, by sądy wszystkich instancji wyciągnęły wnioski i zapobiegały niesprawiedliwym lub sfabrykowanym procesom (...) - podkreślił Zhou w dorocznym raporcie przedstawianym parlamentowi Chin. W 2014 roku sądy ponownie przyjrzały się wyrokom orzeczonym w 1317 sprawach i zrewidowały "pewną (ich) liczbę" - dodał szef Sądu Najwyższego. Głośnym echem odbiła się w Chinach sprawa nastolatka z Mongolii Wewnętrznej, którego sąd uniewinnił w grudniu ubiegłego roku 18 lat po tym, jak chłopak został stracony za rzekome zgwałcenie i zamordowanie kobiety.
Tylko obietnice?
Jeśli chodzi o popełnione pomyłki sądowe, to ostro ganimy samych siebie i żądamy, by sądy wszystkich instancji wyciągnęły wnioski i zapobiegały niesprawiedliwym lub sfabrykowanym procesom Zhou Qiang
Sąd Najwyższy Chin wielokrotnie obiecywał reformę prawa, która zapewniałaby ochronę jednostce i zapobiegała nadużyciom i korupcji w sądach. Chińscy przywódcy obawiają się wybuchu zamieszek z powodu spraw często ignorowanych przez sądy, a dotyczących m.in. zagrabienia ziemi, korupcji czy zanieczyszczenia środowiska naturalnego. Zdaniem ekspertów podejmowane inicjatywy w celu zwiększenia niezależności sądownictwa były dotychczas jedynie formalne, a na prawdziwą reformę wymiaru sprawiedliwości nie ma co liczyć, dopóki sądy będą odpowiadać przed rządzącą Komunistyczną Partią Chin. Nowe przepisy prawa często nie są też wdrażane lub są ignorowane przez siły bezpieczeństwa. Prezydent Chin Xi Jinping uczynił ze zwalczania korupcji sztandarowy postulat swoich rządów. Prokuratura chińska w odrębnym raporcie podała, że w 2014 roku zwiększyła liczbę spraw o korupcję o 42 proc. i wszczęła postępowania wobec ponad 4 tys. urzędników państwowych różnych szczebli.
Autor: mtom / Źródło: PAP