Pawelka: rasistowskie dekrety obowiązują w Polsce


Pod znakiem zmasowanej krytyki wobec Polski przebiegł zjazd Ziomkostwa Ślązaków w Hanowerze. Przewodniczący Rudi Pawelka zarzucił nam fałszowanie historii, nacjonalizm, rasizm i antysemityzm: - Polski rząd usprawiedliwia dziś komunistyczne zbrodnie, zamiast je napiętnować!

- Nie możemy dopuścić do tego, by wczorajsi sprawcy zbrodni zostali oczyszczeni z winy. Każdy musi zmierzyć się ze swoją własną historią, nie zapominając także o jej ciemnych rozdziałach. Przypominamy o tym szczególnie Polsce - wzywał przewodniczący związku Rudi Pawelka. - Wypędzenie Niemców było wielką zbrodnią w historii świata - grzmiał na zakończonym w niedzielę zjeździe.

Dodał, znacznie zawyżając liczbę, że z Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej wysiedlono po wojnie 18 milionów Niemców, z których 2,5 mln poniosło śmierć. Szef Ziomkostwa Ślązaków uważa, że mamy do czynienia "z renesansem fałszowania historii".

Liczące 200 tys. członków Ziomkostwo Ślązaków jest jednym z 21 ziomkostw tworzących Związek Wypędzonych, którym kieruje Erika Steinbach. Steinbach jest jednak skłócona z Pawelką i nie przyjechała do Hanoweru. Jej zdaniem, pozwy szkodzą wizerunkowi wysiedleńców.

Pawelka natomiast, znany ze swoich kontrowersyjnych wystąpień, twierdzi, że zbrodnię wypędzenia uwikłany był także Kościół Katolicki. Pawelka wspomniał przy tym o losie niemieckich robotników przymusowych. - Otrzymuję wstrząsające listy od kobiet, które w wieku 15, 16 czy 17 lat musiały tyrać w polskich obozach śmierci - mówił, apelując do niemieckiego rządu o przyznanie poszkodowanym odszkodowań.

- Polski rząd usprawiedliwia dziś komunistyczne zbrodnie, zamiast je napiętnować! Nie świadczy to o europejskiej dojrzałości, a raczej jest dowodem na deptanie fundamentalnych wartości europejskich. Nieodparcie nasuwa się porównanie z Turcją, która zaprzecza ludobójstwu popełnionemu na Ormianach - mówił Pawelka. Dodał, że polski nacjonalizm niepokoi całą Europę. Skrytykował, że przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie czci się także tych, którzy polegli w wojnach napastniczych, wymieniając w tym kontekście wojnę z Rosją Radziecką.

Przewodniczący Ziomkostwa Ślązaków krytykował też politykę polskich władz wobec mniejszości niemieckiej. Jego zdaniem, Niemcy traktowani są w Polsce jak obywatele drugiej kategorii. - Rasistowskie dekrety o wypędzeniach nadal obowiązują - powiedział.

Pawelka był inicjatorem powstania w 2000 roku Powiernictwa Pruskiego - spółki, która zabiega o zwrot znajdujących się w Polsce majątków odebranych Niemcom po 1945 roku. W ubiegłym roku Powiernictwo skierowało pozwy przeciwko Polsce do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Sytuację podczas niedzielnego zjazdu starał się łagodzić premier Dolnej Saksonii Christian Wulff. Skrytykował roszczenia majątkowe wobec Polski i nawoływał do współpracy. - Jestem przekonany, że każda forma materialnych roszczeń prowadzi jedynie do usztywniania frontu między Niemcami a Polską - ostrzegł. - Zdecydowanie odrzucam inicjatywę "Pruskiego Powiernictwa" - podkreślił. Na te słowa uczestnicy zjazdu zareagowali gwizdami.

Wulff wezwał ponadto Ziomkostwo do zdystansowania się od skrajnej prawicy i wymienił liczne przykłady nawiązanej w 1993 roku partnerskiej współpracy Dolnej Saksonii z Wielkopolską i Dolnym Śląskiem.

Rudolf Pawelka - założyciel "Powiernictwa Pruskiego" - to polityk niemiecki pochodzący ze Śląska, emerytowany policjant. Od 1971 roku w CDU, w której był w latach 1975-1990 przewodniczącym okręgu. Były radny miejski w Leverkusen. Głosi, że przyczyną II wojny światowej nie jest polityka Niemiec, lecz traktat wersalski oraz agresja Polski i rzekome "okrucieństwa" przeciw Niemcom w 1918 i 1919 roku. Jednocześnie Pawelka pochwala Armię Czerwoną za - jak to określił - "obronę przed polskimi napastnikami".

Głównym celem "Powiernictwa" jest uzyskanie odszkodowań od Polski i Czech z tytułu mienia pozostawionego w tych krajach, utraconego na mocy postanowień czterech mocarstw po 1945 roku. W grudniu 2006 "Powiernictwo Pruskie" oficjalnie ogłosiło, że w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Starsburgu w imieniu swoich udziałowców złożyło 22 pozwy przeciwko Polsce, domagając się zwrotu majątku pozostawionego przez wypędzonych. Zdaniem ekspertów pozwy nie mają szans na powodzenie, miedzy innymi dlatego że "Powiernictwo" nie próbowało dochodzić swoich praw przed sądami w Polsce, czego wymaga Europejska Konwencja Praw Człowieka.

Rząd niemiecki nie wspiera roszczeń, o czym oświadczyła kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Źródło: PAP