Brutalnie zamordowana 12-latka pochowana "w spokoju, szacunku i godności"

Źródło:
PAP, Reuters

Setki osób zgromadziły się przed kościołem w Lillers w departamencie Pas-de-Calais, aby wziąć udział w pogrzebie Loli, 12-letniej dziewczynki zabitej dziesięć dni temu w przerażających okolicznościach w Paryżu przez 24-letnią imigrantkę z Algierii.

Zgromadzeni długie godziny oczekiwali przed kolegiatą Saint-Omer, aby pożegnać zamordowaną Lolę. Mszę odprawił biskup miasta Arras Olivier Leborgne. Rodzina zdecydowała się na otwarty dla wszystkich pogrzeb, potwierdzając ponownie w niedzielę wieczorem swoje pragnienie "uczczenia pamięci" Loli "w spokoju, szacunku i godności", z dala od jakiejkolwiek politycznej agitacji. Media transmitowały uroczystość na żywo.

W pogrzebie uczestniczył również minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin, sekretarz stanu ds. dzieci Charlotte Caubel i inni urzędnicy oraz politycy. Za białą trumną z ciałem dziewczynki ustawiły się - według relacji Reutersa - setki osób.

Przed blokiem w 19. dzielnicy, gdzie dziewczynka była maltretowana, została zamordowana i poćwiartowana, tłumy ludzi składają kwiaty i zapalają świece. 12-latka padła ofiarą Dahbi B., 24-letniej imigrantki z Algierii, która nie zastosowała się do nakazu opuszczenia kraju i którego władze nie wyegzekwowały. Sekcja zwłok wykazała, że uczennica zmarła z powodu uduszenia. Jej ciało zostało odnalezione w walizce. Dahbia B. trafiła do aresztu.

Do sprawy brutalnego morderstwa odniósł się między innymi francuski prezydent Emmanuel Macron, który określił czyn 24-latki jako "akt absolutnego zła". Francuska pierwsza dama Brigitte Macron z kolei oświadczyła, że to "całkowicie odrażająca i niedopuszczalna tragedia".

Sprawa stała się źródłem napięć politycznych w kraju, część partii w związku z nią wezwała do zaostrzenia polityki migracyjnej. Rząd skrytykowano także za to, że nie egzekwuje deportacji migrantów, których wniosek o azyl został odrzucony.

Autorka/Autor:akw/kg

Źródło: PAP, Reuters