Od 1 września w Paryżu nie da się już wypożyczyć elektrycznej hulajnogi. Dzień wcześniej operatorzy zabrali z ulic ostatnie z 15 tys. pojazdów. Tym samym Paryż stał się jedyną europejską stolicą bez elektrycznych hulajnóg.
Operatorzy zostali zmuszeni do wycofania hulajnóg w wyniku przeprowadzonego wiosną głosowania. Choć uczestniczyło w nim niewielu mieszkańców stolicy Francji, to oddający głos w ogromnej większości opowiedzieli się przeciwko usłudze pozwalającej na pobranie hulajnogi i pozostawienie jej w dowolnym miejscu miasta - przypomina AFP.
Przed trzema laty seria skarg na porzucane pojazdy i zamęt, jaki wprowadzały na drogach i chodnikach, spowodowała wprowadzenie przez paryskie władze wyjątkowo surowych przepisów. Ograniczono liczbę operatorów i hulajnóg, narzucono limity prędkości, wprowadzono zautomatyzowany monitoring. Nie zapobiegło to jednak dalszym protestom.
Przesiądą się na rowery?
- W dużym mieście można żyć bez samoobsługowej hulajnogi elektrycznej - zapewnił w czwartek wicemer Paryża David Belliard. Władze miejskie liczą, że podróżni będą wykorzystywać inne środki lokomocji, a dotychczasowi operatorzy mają nadzieję, że wybiorą rowery; mają je w ofercie wszystkie paryskie firmy, które dotąd proponowały hulajnogi.
Czytaj też: Kraków robi porządek z hulajnogami
- Jesteśmy otwarci na rozszerzenie oferty rowerowej, szczególnie w kontekście zbliżających się igrzysk olimpijskich - powiedział Belliard.
Wycofane przez paryskich operatorów hulajnogi rozjadą się po świecie: część trafi do Niemiec i Polski, część zostanie skierowana do mniejszych francuskich miast, a niektóre wyjadą na Bliski Wschód.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock